Marek Jakubiak znów inwestuje

Dlaczego zdecydował się pan kupić właśnie Browar Biskupiec?

Browar w Biskupcu jest obiektem zabytkowym, który przez ostatnie 16 lat był zamknięty. Swego czasu powstawały tam dobre piwa, praktykowała tam nawet Polska Akademia Nauk. Dziś w dobrym stanie jest tylko budynek, wymienić musimy wszystkie instalacje.

Ile trzeba wydać na jego ponowne uruchomienie?

Uruchomienie Biskupca kosztować będzie nas 4-5 mln złotych. Będziemy tam produkować piwo pod marką Warmińskie według starych receptur w butelkach z tradycyjnymi etykietami. Biskupiec ma się stać także browarem interaktywnym, co oznacza, że dzięki specjalnie wytyczonym ścieżkom goście będą w stanie zobaczyć proces produkcji.

To nie pierwszy pana browar, który otworzy się na zwiedzających.

Browarem interaktywnym jest np. reaktywowany przeze mnie Lwówek Śląski. Rocznie odwiedza go 11 tys. osób, co znacznie ożywiło ruch turystyczny w mieście, a także tchnęło w nie nowego ducha i dało dodatkowe miejsca pracy. Liczymy, że podobnie będzie w Biskupcu.

Kiedy uruchomicie Biskupiec?

Prace projektowe nad nową warzelnią już trwają, jesteśmy w kontakcie z konserwatorem zabytków. Chcemy, aby browar wypuścił pierwsze piwa na przełomie czerwca i lipca 2015 roku. Przykład kupionego niedawno Tenczynka pokazuje, że jesteśmy w stanie szybko prowadzić prace remontowe. Zakładamy, że pierwsze gotowanie w Tenczynku odbędzie się jeszcze w tym roku, a piwa stamtąd trafią na rynek jeszcze przed przyszłorocznym sezonem.

Niedługo Browary Regionalne Jakubiak będą produkować piwo już w pięciu browarach. To spore wyzwanie organizacyjne i logistyczne...

W ciągu najbliższych trzech tygodni podpiszemy akt notarialny dotyczący zakupu trzech hektarów ziemi w Strykowie, gdzie powstanie nasze centrum logistyczne na całą Polskę. Będzie nas kosztować 12 – 20 mln zł. Zainstalujemy tam także linię do puszkowania piwa. Pierwszy magazyn powinien być gotowy wiosną przyszłego roku, tak abyśmy zdążyli przed sezonem. Jesteśmy także w trakcie instalowania programu komputerowego ERP, dzięki któremu będziemy w stanie w pełni koordynować naszą działalność. Centrum dystrybucyjne, które obejmie swoim zasięgiem Warmię i Mazury zbudujemy również najprawdopodobniej w Olsztynie.

Planuje pan przejmowanie kolejnych browarów?

W Polsce jest jeszcze wiele starych, często nieczynnych browarów, które mają potencjał. Ich właściciele muszą być jednak gotowi sprzedać je po atrakcyjnej dla mnie cenie, a dojście do porozumienia zajmuje zazwyczaj sporo czasu.

Jakich przychodów spodziewacie się w 2015 r.?

Od kilku lat zwiększamy je o około 20 proc. rocznie. Takie tempo udaje się nam utrzymać dzięki przejęciom, bo rynek, nawet piw regionalnych czy rzemieślniczych nie rośnie już tak szybko. W tym roku nasze przychody mogą zbliżyć się do 50 mln zł. Zakładamy, że dotychczasowe tempo rozwoju sprzedaży uda się nam utrzymać także w kolejny latach.

Ruszyliście z eksportem?

Na razie sprzedajemy zagranicę próbne partie, a mocne wyjście poza Polskę będzie możliwe po uruchomieniu linii do puszkowania piwa w Strykowie. Zdecydowaliśmy się bowiem nie instalować jej w żadnym z naszych browarów. Chcielibyśmy zaistnieć z naszymi piwami w Wielkiej Brytanii, Czechach i Niemczech.

Plany wejścia na GPW są aktualne?