Samorząd adwokacki zamierza szerzej zaangażować się w udzielanie nieodpłatnej pomocy prawnej osobom, których nie stać na prawnika. Zapowiada własne rozwiązania. Zostaną przedstawione podczas listopadowego krajowego zjazdu adwokatury. – Pamiętamy, że adwokatura pełni funkcję publiczną. Chcemy zadbać o obywateli – deklaruje Andrzej Michałowski z Naczelnej Rady Adwokackiej.
Generalna propozycja dotyczy zorganizowania przez NRA samorządowego systemu nieodpłatnej pomocy prawnej. Proponuje się, aby czynnie uczestniczyli w nim aplikanci adwokaccy oraz absolwenci prawa, którzy zamierzają zdawać na aplikację. Przy czym udział aplikantów, pod okiem patronów, byłby obowiązkową częścią ich praktycznego i etycznego przygotowania do zawodu. – Nie chodzi o to, żeby na aplikantów przerzucić cały ciężar pomocy, która byłaby świadczona pod kontrolą adwokatów – zastrzega Andrzej Michałowski. Jego zdaniem NRA mogłaby na zorganizowanie takiego przedsięwzięcia zdobyć pieniądze z funduszy unijnych. – Wówczas cały system szkolenia aplikantów byłby wsparty realnymi kwotami. Przecież nie chcemy, żeby osoby płacące za aplikacje finansowały nieodpłatną pomoc prawną – wyjaśnia Andrzej Michałowski.
Drugim elementem systemu ma być aktywność pro bono samych adwokatów. Zjazd ma ich wezwać, aby dobrowolnie honorowo świadczyli pomoc prawną w drobnych sprawach życia codziennego. – Robią to od dawna, ale myślimy o pewnej instytucjonalizacji tej działalności w izbach adwokackich. Nie będzie obowiązku ani kar, tylko poczucie przyzwoitości, które mówi, że tak trzeba – wyjaśnia Andrzej Michałowski. I dodaje, że koledzy powinni odpowiedzieć na ten apel dla dobra publicznego i dla poprawy wizerunku adwokatury w społeczeństwie.
Aby taki apel miał szeroki odzew, nie wystarczy tylko wola czy chęć adwokatów, do których ma zostać skierowany. Potrzebne jest rozwiązanie poważnego problemu, który od lat utrudnia działalność pro bono. Chodzi o zniesienie VAT od nieodpłatnego świadczenia pomocy prawnej.
Pomysły adwokatury mają jedynie uzupełniać system państwowy. – Nie chcemy brać na siebie całego ciężaru zapewnienia pomocy prawnej dla najuboższych obywateli – oświadcza Michałowski.