Społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR – Corporate Social Responsibility) to upowszechniająca się w gospodarczo rozwiniętych krajach koncepcja, zgodnie z którą nastawione na zysk przedsiębiorstwa, w tym wielkie korporacje, powinny uwzględniać w swojej działalności interes społeczny, wymagania ochrony środowiska, a także potrzeby swoich pracowników. Takie podejście staje się już standardem biznesowym, także w międzynarodowych firmach prawniczych, które prowadzą programy oszczędzania energii, papieru, akcje filantropijne czy zapewniają przyjazne warunki pracy.
O praktykowaniu CSR w polskich kancelariach prawniczych dyskutowali uczestnicy konferencji zorganizowanej przez stowarzyszenie Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Patronowała jej „Rzeczpospolita". Doszli do wniosku, że to dopiero początki, a podstawową formą społecznej odpowiedzialności prawników jest pomoc prawna pro bono, czyli nieodpłatne usługi dla najuboższych oraz dla organizacji pozarządowych.
– Wielkie firmy płacą swoim prawnikom za pracę pro bono, bo taka działalność jest elementem marketingu i tworzenia wizerunku – mówiła Aneta Pacek-Łopalewska, która prowadzi kancelarię zajmującą się prawem ochrony środowiska.
Małgorzata Surdek z kancelarii CMS Cameron McKenna stwierdziła, że prawnicy oceniani są za efekty swojej pracy, więc w ten sposób firmy zachęcają ich, aby nie bali się poświęcać czasu na działalność charytatywną.
Zdaniem Moniki Strus-Wołos z Naczelnej Rady Adwokackiej nie jest to właściwe, bo nie zgadza się z ideą pracy społecznej. Z kolei według Julii Kluczyńskiej z Centrum Por Bono, które pośredniczy między kancelariami a organizacjami pozarządowymi korzystającymi z ich pomocy, zapłata dla prawnika nie przekreśla pożytku publicznego, jaki płynie z tej działalności. – To jest działalność pro bono kancelarii, które zmniejszają swój zysk – mówiła Małgorzata Surdek.