Brak świadomości prawnej drogo kosztuje

- Najtańszy jest pierwszy etap. Dzięki udzieleniu porady często udaje się nam unikać bardziej skomplikowanych i kosztownych spraw - o systemie pomocy prawnej w Holandii mówi Peter van den Biggelaar, dyrektor holenderskiej Rady Pomocy Prawnej

Publikacja: 03.06.2013 09:31

Peter van den Biggelaar

Peter van den Biggelaar

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Rz: Jak wygląda pomoc prawna w Holandii?

Peter van den Biggelaar: Mamy długą historię tworzenia systemu pomocy prawnej. Obecnie jest on organizowany i nadzorowany przez Radę Pomocy Prawnej. Jej rola jest określona w konstytucji. Jest też ustawa o pomocy prawnej. Pierwsza linia pomocy to punkty usług prawnych finansowane przez RPP. W całym kraju jest ich 30. Dodatkowo można uzyskać poradę telefonicznie lub przez Internet.

Czy każdy może się zwrócić o taką poradę?

Pomoc jest adresowana przede wszystkim do osób ubogich. W punktach usług prawnych nie sprawdzamy jednak, czy ktoś kwalifikuje się do jej uzyskania. Koszt pomocy na tym poziomie jest na tyle niski, że sprawdzanie dochodów danej osoby kosztowałoby więcej niż samo udzielenie rady. Jest to więc bezpłatna usługa, z której mogą korzystać wszyscy obywatele, a także cudzoziemcy. Głównie ci, którzy mają kłopoty ze sprawami rodzinnymi, rozwodowymi i konsumenckimi czy związanymi z pracą. Mogą uzyskać godzinną lub półtoragodzinną poradę. Gdy sprawa jest skomplikowana lub musi trafić do sądu, punkty konsultacyjne kierują ją do adwokata.

Kto może skorzystać z pomocy na tym szczeblu?

Tu już są sprawdzane dochody. Obecnie 36 proc. obywateli kwalifikuje się do tzw. pomocy prawnej drugiego stopnia.

To dużo...

Można uznać, że te 36 proc. to dużo, ale w Holandii ważne jest, by obywatel otrzymał pomoc prawną. Poza tym kiedy daną osobę kieruje się do prawnika na konsultację, wysyła on odpowiednie pismo do RPP. My automatycznie na podstawie odpowiednich numerów identyfikacyjnych sprawdzamy tożsamość danej osoby w samorządzie terytorialnym. Następnie kierujemy wniosek do urzędu skarbowego, który elektronicznie informuje nas o majątku i dochodach. Dzięki temu ustalamy, czy dana osoba się kwalifikuje do pomocy. Ta pomoc nie zawsze jest darmowa. Niektórzy muszą wnieść opłatę, która czasem zbliża się do ceny rynkowej pomocy prawnej. To zależy od dochodów. Nasi prawnicy z kolei otrzymują ryczałtowe wynagrodzenie.

Ten system wydaje się być kosztowny.

Najtańszy jest pierwszy etap. Dzięki udzieleniu porady często udaje się nam unikać bardziej skomplikowanych i kosztownych spraw. Dlatego staramy się wykształcić w obywatelu przekonanie, że im wcześniej zgłosi się ze swoim problemem, tym korzystniej dla siebie może go rozwiązać.

Kiedy dyskutuję na temat kosztów, np. z naszymi parlamentarzystami, podkreślam, że świadomość prawna jest bardzo ważna dla kształtowania się społeczeństwa obywatel skiego. Prawo powinno być jak najprostsze. Piszemy ustawy dla obywateli – dlaczego nie mamy im pomóc z nich korzystać. Gdy rozumieją przepisy, mają świadomość prawną, są zadowoleni i chętniej przestrzegają prawa.

W Holandii mamy wysoki wskaźnik praworządności. Pomagamy rozwiązywać zawiłości prawne zgodnie z zasadą, że im mniej problemów w dzielnicy, tym większe bezpieczeństwo w niej panuje.

Staramy się też, by każdy aktywnie uczestniczył w ich rozwiązywaniu. Rozwodzącym się parom dajemy np. pakiet informacji i narzędzi do wypracowania porozumienia. Jeśli wypracują je sami – są bardziej zadowoleni, chętniej się go trzymają, a jednocześnie unikamy wielu kosztownych rozpraw.

W jaki sposób prawnicy uczestniczą w tym systemie?

Obecnie połowa rady adwokackiej bierze udział w tym systemie i coraz więcej mecenasów dołącza do niego. Dla nas jest to w tej chwili wystarczający poziom. Korzystamy tu nie tylko z pomocy adwokatów, ale i mediatorów. Aby dołączyć do systemu, trzeba się zarejestrować w Radzie Porad Prawnych, a także działać zgodnie z normami, w tym etycznymi.

W Polsce od lat mówi się o stworzeniu państwowego systemu pomocy prawnej dla ubogich – jeszcze na etapie przedsądowym. Jednak ze względu na koszty projekty nie są realizowane.

W Polsce systemem pomocy prawnej zajmują się częściowo samorządy, częściowo organizacje pozarządowe. Ważne jest, by połączyć siły i opracować wspólny, kompleksowy system. Obecnie go brakuje. A świadomość prawna obywateli jest bardzo ważna. Mówi się o kosztach samego systemu, zapominając o kosztach braku tej świadomości.

CV

Peter van den Biggelaar – twórca reform holenderskiego systemu pomocy prawnej, uznawanego za jeden z najbardziej zaawansowanych na świecie. Przebywał w Polsce na zaproszenie Instytutu Prawa i Społeczeństwa.

Rz: Jak wygląda pomoc prawna w Holandii?

Peter van den Biggelaar: Mamy długą historię tworzenia systemu pomocy prawnej. Obecnie jest on organizowany i nadzorowany przez Radę Pomocy Prawnej. Jej rola jest określona w konstytucji. Jest też ustawa o pomocy prawnej. Pierwsza linia pomocy to punkty usług prawnych finansowane przez RPP. W całym kraju jest ich 30. Dodatkowo można uzyskać poradę telefonicznie lub przez Internet.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara