Rz: Dziś poznamy zwycięzcę konkursu Prawnik Pro Bono. Czy pana zdaniem powinnością każdego prawnika powinno być udzielania bezpłatnych porad prawnych?
prof. Roman Hauser:
Działalności charytatywnej nie traktowałbym jako powinności. Musi ona wypływać z potrzeby serca. Trzeba też pamiętać, że różne zawody prawnicze mają swoje wewnętrzne uregulowania prawne, które zakazują prowadzenia takiej działalności. Na przykład sędziowski kodeks etyki zabrania udzielania porad prawnych. Dlatego sędziowie wspierają innych, prowadząc różnego rodzaju szkolenia. Porad udzielają, dopiero gdy przechodzą w stan spoczynku.
Prawda jest też taka, że prawnik, który jest czynny zawodowo, pracuje kilkanaście godzin, ma rodzinę, nie zdoła regularnie pomagać potrzebującym.
Wsparcie pro bono zawsze będzie działalnością marginalną. Trudno wymagać od osoby czynnej zawodowo, by poświęciła całe swoje życie pomaganiu, jest to nierealne. Tym bardziej jestem pełen podziwu dla tych osób, które znajdują w sobie siłę, by po godzinach charytatywnie wspierać innych. W dzisiejszych czasach nie jest to proste. Biorę udział w wielu konkursach promujących prawników i widzę, że osób wrażliwych na ludzką krzywdę nie brakuje. O tych ludziach powinno się pisać i mówić, bo za dar serca trzeba chwalić i nagradzać.