Potrzebne wsparcie prawne dla ubogich od zaraz

Polska jest jednym z ostatnich krajów UE, który nie ma systemu bezpłatnej pomocy prawnej. Czas to zmienić

Publikacja: 24.05.2011 04:54

Uczestnicy debaty zorganizowanej wczoraj w redakcji „Rzeczpospolitej” byli zgodni: Polsce brakuje sy

Uczestnicy debaty zorganizowanej wczoraj w redakcji „Rzeczpospolitej” byli zgodni: Polsce brakuje systemowych rozwiązań dotyczących bezpłatnego poradnictwa prawnego. W dyskusji wzięli udział (patrząc od prawej strony): Jarosław Zbieranek (siedzi tyłem), Filip Czernicki, Ija Ostrowska, Katarzyna Łakoma, Grzegorz Wiaderek, Waldemar Żurek, Irena Lipowicz, Dariusz Sałajewski, Krzysztof Boszko, Jakub Michalski oraz Grzegorz Wałejko

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

W redakcji „Rz" odbyła się debata poświęcona temu problemowi.

Wspólnie z ekspertami szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego do tej pory nie udało się przygotować rozwiązań prawnych dotyczących bezpłatnego poradnictwa prawnego oraz czy istnieją alternatywne sposoby tego wsparcia. Polska jest bowiem jednym z ostatnich państw europejskich, które nie ma stworzonego systemu bezpłatnego poradnictwa prawnego na etapie przedsądowym.

W debacie uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, sądów, samorządów prawniczych oraz organizacji i instytucji pozarządowych.

Ustawa jest niezbędna

Wszyscy uczestnicy debaty byli zgodni, że ustawa, która stworzy w Polsce system pomocy prawnej, jest niezbędna. Tymczasem od dziesięciu lat trwają prace nad kolejnymi projektami i nic. Z różnych powodów trafiają do kosza.

– To wstyd dla państwa polskiego, że do tej pory nie udało się takiego systemu stworzyć. Biedniejsze od nas państwa je mają, a my nie – mówi prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich.

Tymczasem – jej zdaniem – potrzeby są ogromne, o czym świadczą liczby. Co roku do rzecznika wpływa ponad 60 tys. różnego rodzaju spraw. Większość dotyczy pomocy prawnej, tylko niewielki procent – informacji. Średnio w roku udzielamy kilkudziesięciu tysięcy porad.

Życie nie znosi próżni. Państwo zaczęły zatem wyręczać organizacje pozarządowe. Wiele od lat z powodzeniem wspiera potrzebujących. Nie tylko więc rzecznik praw obywatelskich jest oblegany, ale także m.in. biura porad obywatelskich.

– W tej chwili prowadzimy 32 biura. Rocznie udzielają prawie 30 tys. porad. Co najważniejsze, działają nie tylko w dużych miastach, ale i tych małych i na wsiach, gdzie o taką pomoc jest jeszcze trudniej – mówi Ija Ostrowska, prezes Związku Biur Porad Obywatelskich. – Porad udzielają przeszkoleni doradcy, którzy nie zawsze są prawnikami. Sieć biur mogłaby się rozwijać dużo szybciej. Niestety, z powodu braków środków finansowych 70 zostało zamkniętych.

– Pomagają także m.in. uniwersyteckie poradnie prawne, działające na każdym wydziale prawa. W tej chwili jest ich 25, pomagają w 60 punktach, w których udzielają kilkudziesięciu tysięcy porad rocznie. Pracuje w nich 1700 studentów pod okiem 200 pracowników naukowych – wyjaśnił Filip Czernicki, prezes zarządu Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych. – Mimo prowadzonej na tak szeroką skalę działalności już w tej chwili musimy odmawiać wsparcia i prosimy o wizytę za dwa miesiące. Nie jesteśmy w stanie wszystkim od razu pomóc.

Organizacje pozarządowe nie mogą wyręczać państwa. To ono powinno stworzyć system poradnictwa prawnego

Poza biurami i poradniami wsparcia prawnego udziela wiele innych organizacji w kraju. Tak do końca nikt nie zna skali zjawiska.

– Musimy jednak sprawę postawić jasno. Nie możemy wyręczać państwa. Naszą rolą jest przygotowanie studentów do zawodu prawnika – tłumaczy Filip Czernicki.

Podobnego zdania byli pozostali uczestnicy debaty reprezentujący organizacje pozarządowe. Ich zdaniem państwo przyzwyczaiło się do tego, że ktoś je wyręcza, ale trzeba z tym skończyć. Poza tym pomoc udzielana przez organizacje i różne instytucje nie jest wystarczająca.

Tylko informacja – na tyle nas stać

Tymczasem ze strony państwa na razie nie można na wiele liczyć. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi ministra Grzegorza Wałejko, udzielonej podczas debaty.

– W 2008 r. rozpoczęliśmy prace nad koncepcją systemu pomocy prawnej – wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości. Powstały założenia ustawy przewidujące system poradnictwa prawnego i informacji prawnej. Ostatecznie rząd zadecydował, że ograniczy się do systemu prostej informacji prawnej. Na więcej bowiem państwa na razie nie stać. Projekt ustawy jest już gotowy, w tej chwili szacujemy koszty jego wprowadzenia – dodaje minister Wałejko. Nowe rozwiązania przewidują, że w wybranych sądach rejonowych będą działać punkty udzielające informacji oraz dysponujące drukami różnych pism i skarg.

Niezależnie od tego mają powstać call center oraz portal internetowy. Wiceminister zapewniał, że ustawa będzie uchwalona jeszcze w tej kadencji Sejmu.

Przez wiele lat prawnicy proszą, by zwolnić bezpłatne poradnictwo prawne z VAT, na razie bez skutku

Jak sam przyznał, jest to zaledwie mały krok w dobrym kierunku. Na pytanie rzecznika praw obywatelskich, kiedy można się spodziewać przepisów dotyczących bezpłatnej pomocy prawnej, nie potrafił jeszcze konkretnie odpowiedzieć. Nie ma nawet szansy, by przed wyborami parlamentarnymi uruchomić program pilotażowy.

Ach, te pieniądze

Nie ma środków na powszechny system bezpłatnego poradnictwa prawnego. Ten wątek często powracał podczas debaty. Z tego powodu nie ma także przepisów.

Wszyscy uczestnicy debaty byli zgodni, że stworzenie takiego systemu wymaga wydatków, ale zdaniem niektórych nie muszą to być wielkie pieniądze. Inni twierdzili, że bez nich ani rusz.

– W tej chwili pomoc prawna jest rozproszona, udzielają jej instytucje publiczne, samorządowe, a także liczne organizacje pozarządowe. Mamy więc m.in. rzecznika praw obywatelskich, biura obsługi interesantów w sądach, powiatowe centra pomocy rodzinie, sieć biur porad obywatelskich, poradni studenckich. Nikt jednak nie prowadził badań, czy ta pomoc jest wystarczająca oraz ilu Polaków potrzebuje bezpłatnego wsparcia – tłumaczy Grzegorz Wiaderek, członek zarządu Instytutu Prawa i Społeczeństwa. – Gdyby więc zsumować, ile się w tej chwili wydaje, mogłoby się okazać, że z pieniędzmi nie jest tak źle.

Jedyne, na co można liczyć, to stworzenie systemu informacji prawnej. To zdecydowanie za mało

Podczas debaty się okazało, że uda się określić skalę zapotrzebowania na bezpłatne porady oraz ewentualne koszty.

Po raz pierwszy na szeroką skalę prowadzone są badania Instytutu Spraw Publicznych, we współpracy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej (za pieniądze unijne) – mówi Jarosław Zbieranek, kierownik Programu Prawa i Instytucji Demokratycznych w Instytucie Spraw Publicznych.

Większość uczestników debaty jest zgodna, że system pomocy prawnej powinien być jak najtańszy. Nie można tworzyć drogiego systemu biur zatrudniający tysiące pracowników na etatach.

Taki był np. pomysł w jednym z pierwszych projektów powstałych w MS za czasów ministra Andrzeja Kalwasa.

– Powinno się przede wszystkim wykorzystać istniejące już instytucje i organizacje – tłumaczy Jarosław Zbieranek. Podobnego zdania byli inni uczestnicy debaty. – Dobry system kosztuje i to sporo – mówi Zbieranek. – Zawsze jednak można się zastanowić nad wprowadzeniem częściowej odpłatności porad.

– Nie ma co się łudzić, że uda się stworzyć bezkosztowy system pomocy prawnej, nawet ten najprostszy, który polegałby na wsparciu organizacji pozarządowych – odpowiada Wałejko.

– Łatwo powiedzieć, że nie ma pieniędzy – dodaje mec. Dariusz Sałajewski, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych. – Przede wszystkim państwo powinno zmienić swoje podejście do tego tematu i uznać stworzenie bezpłatnego system porad prawnych za część reformy wymiaru sprawiedliwości. Traktować jako misje, a nie czyste zabiegi polityczne.

– Dzięki bezpłatnemu poradnictwu mniej spraw trafiałoby do sądów. To także oszczędność dla państwa – uważa sędzia Waldemar Żurek, członek Krajowej Rady Sądownictwa.

Internet i edukacja

Zdaniem Ireny Lipowicz ważna jest edukacja prawna. Wiele spraw nie trafiłoby nigdy do Biura RPO, gdyby skarżący więcej wiedzieli o swoich prawach i środkach odwoławczych.

– Dużo cennych informacji i porad można znaleźć na prowadzonym przez nas portalu codziennikprawny.pl, stworzonym jeszcze przez mojego poprzednika Janusza Kochanowskiego. We współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości chcemy dalej rozwijać tę formę wsparcia dla obywateli. Rzecznik chce także szkolić pracowników biur poselskich i senatorskich – mówi rzecznik. – Dobre byłyby rozwiązania nakazujące parlamentarzystom wykorzystywać część środków, które dostają z budżetu państwa, na zatrudnienie prawnika.

Rzecznikowi coraz trudniej jednak wspierać innych.

– Parlament ciągle nakłada na nas nowe obowiązki. W ślad za tym nie idą środki. Od 2008 r. musimy przeprowadzać inspekcje w więzieniach i zamkniętych zakładach psychiatrycznych. Nie dostaliśmy na to pieniędzy i muszę przesunąć środki, które mogłyby służyć poradnictwu. Nie ukrywam, że dobra porada kosztuje, tymczasem, żeby udzielił jej dobry prawnik, trzeba mu zapłacić.

Wyjściem polisa

– Alternatywnym środkiem bezpłatnej pomocy prawnej mogą być ubezpieczenia prawne, które zaczynają wprowadzać firmy komercyjne na polski rynek – mówi mec. Krzysztof Boszko. Koszt takiego ubezpieczenia to 130 zł rocznie.

– Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że tylko 5 proc. Polaków korzystało w ciągu roku z porad prawnika. Większość nie korzystała nie tylko dlatego, że ich nie stać, ale w ogóle nie widzą takiej potrzeby. Dlatego ważna jest też edukacja.

– Warto wziąć pod uwagę, że jest olbrzymia rzesza osób, która nie posiada najmniejszej wiedzy, jak skorzystać z informacji prawnych podanych w Internecie, nie ma nawet dostępu do sieci – mówi sędzia Waldemar Żurek. – Najważniejsze jest dotarcie do nich z informacją, gdzie mogą korzystać z pomocy i w jaki sposób. Nawet proste plakaty w gminach dużo by zdziałały.

Uczestnicy debaty podkreślali też, że bardzo ważne jest wypracowanie standardów udzielanej pomocy prawnej. Musi być przede wszystkim udzielana jasno i zrozumiale, a nie w żargonie prawniczym.

– Przychodzą do biur porad obywatelskich osoby, które skorzystały już z pomocy prawnika, do nas przychodzą tylko po to, żeby im w prostszy sposób wytłumaczyć, jak rozwiązać problem – mówi Ija Ostrowska. – Ważne jest także, żeby punkty udzielające porad tworzyć nie tylko w dużych miastach, gdzie jest ich dużo, ale w mniejszych miejscowościach i na wsi.

VAT od porad

Ta niemożność stworzenia systemu bezpłatnych porad prawnych to niejedyny palący problem. Inny to VAT. Od lat prawnicy i organizacje pozarządowe nie mogą się doprosić od rządu, żeby zrobił ukłon w kierunku pomagających potrzebującym prawników i go zniósł.

– Powołany został do życia zespół ekspertów, który opracował projekt ustawy w tej sprawie, udało się też uzyskać zielone światło ze strony Sejmu. Niestety, prace nad nimi zablokowało Ministerstwo Finansów – mówi Filip Czernicki.

– Od lat samorząd adwokacki organizuje dni bezpłatnej pomocy prawnej – mówi mec. Krzysztof Boszko, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej. – Teoretycznie po udzielonej każdej poradzie powinniśmy wystawiać fakturę. Teraz będzie jeszcze trudniej wspierać potrzebujących. W maju zostały wprowadzone kasy fiskalne, w czerwcu organizujemy kolejne dni pomocy prawnej, część moich kolegów będzie się bała ryzyka i zrezygnuje, część jednak je podejmie.

– Dlaczego nie wykorzystuje się prostych narzędzi ekonomicznych, nie wprowadzi zwolnień podatkowych – pyta mec. Boszko.

Tymczasem według zaleceń Komitetu Ministrów Rady Europy z 1993 r. dotyczących skutecznego dostępu do prawa i wymiaru sprawiedliwości osób w stanie wielkiego ubóstwa każde państwo powinno stworzyć system bezpłatnego poradnictwa prawnego. Jego brak może być traktowany jako ograniczenie dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Jesteśmy jednym z ostatnich państw unijnych, które tego systemu nie mają.

W tej chwili obywatele państw unijnych, którzy przyjeżdżają do naszego kraju, mogą liczyć na bezpłatne porady prawne, gdyż państwo jest obowiązane zapewnić im tę pomoc. A nasi obywatele już nie – wskazywali uczestnicy spotkania. Polska musiała bowiem implementować dyrektywę unijną dotyczącą pomocy prawnej dla obywateli innych państw Unii Europejskiej.

Instytut Spraw Publicznych przy medialnym wsparciu „Rzeczpospolitej" uruchomił program, którego celem jest opracowanie rozwiązań prawnych wprowadzających bezpłatną pomoc prawną dla najuboższych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Czytaj też:

 

Zobacz

»

Prawo dla Ciebie

»

Twoje prawo

»

Bezpłatna pomoc prawna

W redakcji „Rz" odbyła się debata poświęcona temu problemowi.

Wspólnie z ekspertami szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego do tej pory nie udało się przygotować rozwiązań prawnych dotyczących bezpłatnego poradnictwa prawnego oraz czy istnieją alternatywne sposoby tego wsparcia. Polska jest bowiem jednym z ostatnich państw europejskich, które nie ma stworzonego systemu bezpłatnego poradnictwa prawnego na etapie przedsądowym.

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów