Pieniądze w bankach lokują frajerzy, którzy nie potrafią korzystać z możliwości, jakie stwarza nowoczesny rynek. Bo przecież w bankach można liczyć najwyżej na kilka procent rocznie, a na giełdzie zarabia się nawet kilkaset procent. Każdy, kto myślał tak jeszcze rok temu, teraz chyba zmienił zdanie.
Sytuacja na giełdzie od lata ubiegłego roku jest bardzo zmienna. Analitycy są zgodni, że w tym półroczu raczej się nie poprawi. Spadają indeksy. Tracą fundusze inwestujące w akcje. Przez ostatnie trzy miesiące wartość jednostek niektórych z nich zmalała prawie o jedną trzecią.
A klienci banków nie mają powodów do narzekania. Oprocentowanie lokat od kilku miesięcy systematycznie rośnie. Nie trzeba szukać żadnych wymyślnych produktów, żeby zagwarantować sobie 6 proc. rocznie, a przy dłuższym okresie oszczędzania nawet 7 proc. Tyle daje zwykła lokata terminowa o stałym oprocentowaniu. Istnieje co prawda ryzyko, że jeśli Rada Polityki Pieniężnej będzie dalej podnosić stopy procentowe, to obecna oferta za kilka miesięcy nie będzie już wyglądać tak rewelacyjnie, ale jeśli zdeponujemy pieniądze na dłuższy okres, to być może będziemy je odbierać dopiero wtedy, gdy stopy na rynku będą już dużo niższe.
Kto nie chce wiązać się z bankiem umową terminową i woli sobie zapewnić łatwy dostęp do pieniędzy, może wybrać konto oszczędnościowe. Dla ludzi bardzo nielubiących podatków są polisy lokacyjne, czyli depozyty opakowane w formę ubezpieczenia tylko po to, by klient nie musiał dzielić się zyskiem z fiskusem. Internautów powinna zainteresować możliwość licytowania odsetek podczas internetowej aukcji lokat.
A jeśli ktoś koniecznie chce być inwestorem, którego pieniądze trafiają na różne światowe giełdy, który zarabia na spółkach energetycznych, złocie, zbożu czy metalach, też może znaleźć coś dla siebie w banku. Wiele z nich oferuje lokaty strukturyzowane, z których zyski są powiązane właśnie z takimi inwestycjami. A dodatkową zaletą tych produktów jest gwarancja, że w razie niepomyślnej sytuacji na rynkach nie stracimy wpłaconych pieniędzy.