Poważne kłopoty banków hiszpańskich i ryzyko runu na depozyty w takim kraju jak Grecja mogą rozpowszechnić się, bo Unia zwleka z propozycjami nowej ustawy, która dotyczy banków z problemami.
6 czerwca Komisja Europejska zaproponuje reguły o przyznaniu „agresywnych uprawnień interwencyjnych" krajowym organom nadzoru finansowego w przejmowaniu kontroli nad bankami, dzieleniu ich na mniejsze jednostki i przerzucaniu ich strat na posiadaczy obligacji.
Jeśli kraje Unii przyjmą te propozycje, byłby to pierwszy krok ku paneuropejskiemu systemowi nadzoru i płacenia za likwidowanie trudności banków. To byłby zasadniczy element unii bankowej, do jakiej wzywa Europejski Bank Centralny.
Projekt liczący 156 stron — mający nie dopuścić do upadku banków zbyt dużych, aby bankrutowały, powodując powszechne zakłócenia na rynku — przedstawia także nowe uprawnienia dla organów nadzoru w obciążaniu posiadaczy obligacji stratami, aby można było wzmocnić kapitał firmy pożyczkowej bez obciążania tym podatników.
Ustawa zaczęłaby obowiązywać od 2014 r., wprowadziłaby również pojęcie reżimu niewypłacalności banków w Unii. Zawierałaby też wskazania dla krajów, by przygotowywały się na upadek danego banku poprzez pobieranie równowartości 1 proc. depozytów bankowych z dorocznego podatku bankowego. Pieniądze te stanowiłyby rezerwę i byłyby używane w nagłej konieczności zasilenia banku pożyczkami albo gwarancjami.