Coraz większy ruch w kredytach

Banki chętniej sprzedają pożyczki gotówkowe, a w końcówce tego roku można się też spodziewać przyspieszenia w kredytach hipotecznych i dla firm.

Publikacja: 15.10.2013 04:33

Coraz większy ruch w kredytach

Foto: Bloomberg

Na koniec trzeciego kwartału Polacy byli zadłużeni w bankach na 560,8 mld zł. Takie dane podał NBP. W ciągu miesiąca wartość kredytów detalicznych wzrosła o blisko 4,8 mld zł. To drugi największy miesięczny przyrost w tym roku. Roczna dynamika należności gospodarstw domowych przyspieszyła tym samym do 4,4 proc. we wrześniu z 3 proc. w sierpniu.

Jednak, jak wskazują eksperci  NBP, ten skok wynika po części z jednorazowego zdarzenia. „Ok. 2 mld zł przyrostu należności było wynikiem zakupu przez jeden z banków pakietu wierzytelności od podmiotu spoza sektora bankowego" – czytamy w komunikacie banku centralnego. Jak ustaliła „Rz", do systemu bankowego weszły pożyczki pozabankowej spółki należącej do grupy Santander. Santander Consumer Bank przejął Santander Consumer Finanse wraz z portfelem kredytów ratalnych i gotówkowych. Takiej transakcji domagała się Komisja Nadzoru Finansowego.

Po odjęciu należności, które we wrześniu trafiły do systemu bankowego, wzrost kredytów dla gospodarstw domowych był podobny do średniej z poprzednich miesięcy tego roku. Sam trzeci kwartał był przy tym nieco gorszy niż poprzedni, jeśli chodzi o nominalny przyrost wartości kredytów detalicznych. Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że kredyty z miesiąca na miesiąc zaczęły rosnąć w podobnym, stabilnym tempie. Zdaniem bankowców w ostatnich miesiącach roku znaczącej poprawy akcji kredytowej banków nie należy się spodziewać, ale wzrostowy trend powinien się utrzymać.

– W ciągu najbliższych miesięcy spodziewamy się utrzymania stabilnej sytuacji w zakresie sprzedaży poszczególnych produktów kredytowych. W mojej ocenie można oczekiwać lekkiego wzrostu sprzedaży rozwiązań hipotecznych, w zakresie kredytów gotówkowych sprzedaż będzie stabilna – mówi Paweł Dziekoński, dyrektor zarządzający departamentu produktów kredytowych Deutsche Bank PBC.

Ekonomiści są przekonani, że rynek kredytów powoli wychodzi na prostą. Tymczasem jednak to głównie zasługa coraz lepszej sprzedaży pożyczek konsumpcyjnych. – W sierpniu dynamika kredytów konsumpcyjnych wyszła na niewielki plus. To efekt niskich stóp procentowych i lepszej dostępności pożyczek w wyniku złagodzenia rekomendacji KNF – wskazuje Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. – Rekomendacja T miała wpływ na dobre wyniki w obszarze kredytów. Pozwoliła ona na poluźnienie polityki kredytowej banków, co w konsekwencji istotnie wpłynęło na zdolność kredytową klientów – potwierdza Dariusz Solski, dyrektor departamentu produktów kredytowych w mBanku i MultiBanku.

Zdaniem ekspertów w najbliższych miesiącach trend w sprzedaży pożyczek gotówkowych nadal będzie wzrostowy.  Lepsza perspektywa rysuje się też przed segmentem kredytów hipotecznych. – Rynek budowlany ma szansę się odbudowywać, ale ograniczeniem będą rosnące marże – mówi Maliszewski. Bankowcy liczą na to, że po słabym pierwszym półroczu w kredytach hipotecznych, druga część roku będzie lepsza. W pierwszym kwartale ich sprzedaż wyniosła zaledwie 8 mld zł, a w drugim przekroczyła 9 mld zł. – Jeszcze nie podsumowaliśmy sprzedaży kredytów hipotecznych w III kwartale, ale na podstawie tych sygnałów, które do nas docierają, powinien być lepszy od poprzedniego. W czwartym kwartale ten wzrost może być większy i sądzę, że w całym roku sprzedaż sięgnie 38–40 mld zł – przewiduje Jacek Furga, przewodniczący Komitetu Finansowania Nieruchomości ze Związku Banków Polskich. Poprawa w drugiej części roku będzie wynikała z sytuacji na rynku nieruchomości, bo widać, że kurczą się zapasy niesprzedanych mieszkań u deweloperów. – To będzie silniejszy czynnik niż fakt, że to ostatni moment na zaciągnięcie  kredytu bez wkładu własnego – uważa Jacek Furga. Zgodnie z nową rekomendacją  S Komisji Nadzoru Finansowego w przyszłym roku, kupując mieszkanie na kredyt, trzeba będzie mieć co najmniej 5 proc. wkładu własnego.

Zdaniem ekonomistów dopiero przyszły rok może przynieść większe ożywienie na rynku kredytowym. – To będzie stopniowe odbijanie się od dna, wraz ze wzrostem gospodarczym. Raczej będą to wzrosty jednocyfrowe niż dwucyfrowe – mówi Grzegorz Maliszewski. Bankowcy wskazują też na rosnące zainteresowanie kredytem dla przedsiębiorstw. – W zakresie kredytów inwestycyjnych obserwujemy zainteresowanie wśród klientów eksportujących oraz wśród firm, które procesy inwestycyjne planują na przyszły rok pod kątem środków z unijnych programów operacyjnych z perspektywy budżetowej 2014–2020 – mówi Paweł Dziekoński.

Opinia dla „Rz"

Piotr Piękoś ekonomista Banku Pekao

Wrześniowe dane o podaży pieniądza pokazują kontynuację dotychczasowych tendencji, jeśli chodzi o zachowanie jej głównych komponentów. W zakresie kredytów korporacyjnych obserwujemy jak na razie dalszy ciąg stagnacji, zaśewentualnego odbicia można oczekiwać dopiero, gdyożywienie krajowej gospodarki nabierze tempa. Z kolei przyrost kredytów gospodarstw domowych jest kontynuowany wdotychczasowym tempie. Widać, że dołek na rynku kredytowym minął, a poprawiająca się sytuacja na rynku pracy daje nadzieję na kontynuację poprawy w segmencie kredytów detalicznych. W przyszłym roku nie spodziewam się boomu kredytowego, ale stopniowego ożywienia.

Historii kredytowej nie da się usunąć na żądanie

Uwaga na „czyszczenie" BIK

Biuro Informacji Kredytowej ostrzega kredytobiorców przed próbami „wymazania" historii kredytowej. Chodzi o oferty firm, które twierdzą, że mogą wyczyścić informacje znajdujące się w rejestrach Biura. Jak informuje BIK, kwestie rejestrowania i przechowywania danych o historii kredytowej klientów banków rozstrzyga jednoznacznie prawo bankowe i danych znajdujących się w BIK nie można wyczyścić na żądanie. – Zjawisko „czyszczenia BIK", rozpowszechnione w hasłach reklamowych firm oferujących te usługę, może wprowadzać w błąd wielu konsumentów oraz narażać na niemałe i niepotrzebne wydatki – ostrzega mecenas Agnieszka Marzec, radca prawny BIK. Wyjaśnia, że w wielu przypadkach usunięcie dotyczy danych pozytywnych, czyli tych odzwierciedlających rzetelnie spłacone kredyty. – Z kolei w przypadku danych negatywnych są one nieusuwalne, a kwestię tę dokładnie precyzują przepisy prawne – dodaje. Zgodnie z prawem bankowym, jeśli klient wyraził zgodę na przetwarzanie danych na temat kredytu po jego spłacie, to informacje takie są udostępniane bankom i SKOK-om przez okres wskazany w wyrażonej zgodzie lub do dnia jej wycofania. Natomiast jeśli zobowiązanie nie było spłacane terminowo, dane przetwarzane są w BIK przez okres 5-letni bez zgody kredytobiorcy. Dane w BIK można natomiast zmienić. – Jeśli kredytobiorca znajdzie nieprawdziwą informację na swój temat w BIK, powinien zgłosić się do banku lub SKOK-u, który te nieprawidłowe dane przekazał. Gdy błąd zostanie zgłoszony, bank skoryguje lub zaktualizuje dane w bazie Biura. Nie ma to jednak nic wspólnego z wymazywaniem własnej historii kredytowej – zaznacza Agnieszka Marzec.

Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie