Jeszcze nigdy dostęp do własnych pieniędzy nie był w USA tak drogi – alarmują amerykańskie organizacje konsumenckie. Z danych opublikowanych przez Bankrate.com wynika, że skorzystanie z bankomatu obcego banku kosztuje obecnie średnio 4,35 dolara za transakcję. To o 5 proc. więcej niż rok temu. Opłaty te rosną już ósmy rok z rzędu i obejmują sumę pobieraną zarówno przez macierzystą instytucję finansową, jak i bank, który jest właścicielem bankomatu. W ciągu ostatnich pięciu lat opłaty te wzrosły o 23 procent.
Z kolei już 16 rok z rzędu bity jest rekord wysokości kar za osiągnięcie debetu na koncie. Wynosi ona obecnie średnio 32,74 dolara. Sprawą tych opłat zajęło się latem Consumer Financial Protection Bureau (CFPB). Agencja rządu federalnego obliczyła, że średnia wysokość transakcji dokonanej za pośrednictwem karty debetowej wynosi tylko 24 dolary. Konsumenci zwykle wyrównują debet w ciągu kilku dni, ale dodanie prawie 33-dolarowej opłaty oznacza, że banki pobierają od feralnej transakcji sumę będącą odpowiednikiem oprocentowania na poziomie 17.000 proc.
32,74 dolara
kary musi średnio zapłacić Amerykanin za osiągnięcie debetu na koncie.
Analityk finansowy Bankrate.com Greg McBride twierdzi, że w ten sposób banki usiłują zrekompensować sobie konsekwencji utrzymujących się w USA niskich stóp procentowych. Opłaty pozwalają na zwiększenie marginesu zysku. Uważa jednak, że konsumenci dysponują narzędziami pozwalającymi na uniknięcie opłat. Większość banków oferuje bowiem usługę wysyłania ostrzeżeń za pośrednictwem telefonów komórkowych lub poczty elektronicznej, jeśli saldo na koncie zbliży się do niebezpiecznie niskiego poziomu. W wielu instytucjach finansowych istnieje też możliwość automatycznego transferu z konta oszczędnościowego ma czekowe, gdy na tym drugim zabraknie pieniędzy.