Reklama

Czy Donald Trump chce trzymać Jerome'a Powella w niepewności?

Obniżka stóp procentowych jest w lipcu niemal wykluczona, a we wrześniu niepewna. Biały Dom chce, by Fed wrócił do luzowania polityki pieniężnej i straszy, że pozbawi szefa banku centralnego jego stanowiska.

Publikacja: 21.07.2025 04:19

Donald Trump i Jerome Powell

Donald Trump i Jerome Powell

Foto: REUTERS

- Fed powinien obniżyć stopy procentowe do 1 proc. Powinny być one nawet jeszcze niższe – stwierdził prezydent USA Donald Trump. Szanse na to, że Rezerwa Federalna spełni w nadchodzących miesiącach jego życzenie są jednak bardzo nikłe. Główna stopa procentowa Fedu od grudnia jest w przedziale 4,25-4,5 proc. To, że nie zmieniła się ona przez ponad pół roku jest zazwyczaj tłumaczone niepewnością, co do tego, jak wojny handlowe rozpoczęte przez administrację Trumpa wpłyną na inflację w USA. Jak na razie ten wpływ był bardzo ograniczony. O ile inflacja konsumencka wyniosła w styczniu 3 proc., to do kwietnia zeszła do 2,3 proc., by później rosnąć i sięgnąć w czerwcu 2,7 proc. Inflacja bazowa (czyli nie uwzględniająca cen żywności, paliw i energii) przez pięć miesięcy z rzędu była jednak niższa od prognoz. Podwyżki ceł nie zdołały więc jeszcze znacząco wpłynąć na ceny w sklepach, co tłumaczy się tym, że sprzedawcy mogą mocno wykorzystywać zgromadzone wcześniej zapasy towarów. Analitycy wskazują, że prawdziwym sprawdzianem będą dane o inflacji za lipiec i sierpień. Jeśli one okażą się lepsze od prognoz, to może to otworzyć drogę do obniżki stóp we wrześniu. Barometr CME FedWatch niemal całkowicie wyklucza cięcie na posiedzeniu zaplanowanym na 30 lipca. Szanse na obniżkę stóp 17 września ocenia natomiast pod koniec zeszłego tygodnia na 56 proc.

Czytaj więcej

Amerykański bank centralny będzie kolejną ofiarą Donalda Trumpa?

Jaką decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie amerykański bank centralny?

Po wrześniowym posiedzeniu, Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) zbierze się w tym roku jeszcze dwukrotnie: 29 października i 10 grudnia. FedWatch wskazuje, że rynek wycenia na prawie 43 proc. szanse na to, że po grudniowym posiedzeniu główna stopa będzie wynosiła 3,75-4,00 proc. Szanse na to, że będzie wtedy w przedziale 4,00-4,25 proc. są oceniane na prawie 30 proc., a że wyniesie 3,50-3,75 proc. na nieco ponad 20 proc. Jest też ryzyko wynoszące ponad 6 proc., że do końca roku Fed nie obniży stóp. Dla części analityków jest to nawet główny scenariusz.

Fed powinien obniżyć stopy procentowe do 1 proc. Powinny być one nawet jeszcze niższe

Donald Trump, prezydent USA

- Protokół z posiedzenia FOMC w połowie czerwca pokazuje, że większość decydentów z Fedu najchętniej poczeka na to, jakie skutki dla inflacji i rynku pracy będą miały cła oraz inne polityki rządowe, zanim zdecydują się na utrzymanie stóp procentowych lub ich obniżenie w tym roku. Nadal uważamy, że utrzymujące się obawy związane z inflacją wywołaną cłami uniemożliwią Fed obniżenie stóp procentowych do przyszłego roku – twierdzi Paul Ashworth, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

Reklama
Reklama

„Nadal spodziewamy się, że FOMC zacznie ciąć stopy na wrześniowym posiedzeniu. Stopniowe osłabienie rynku pracy sugeruje, że polityka pieniężna jest nadal restryktywna. Jeśli cła pozostaną w pobliżu obecnych poziomów, to okaże się, że najgorsze możliwe scenariusze dla inflacji są coraz mniej prawdopodobne” – uważają natomiast analitycy Wells Fargo. Ekonomiści Goldman Sachs prognozują trzy cięcia stóp do końca roku.

Czytaj więcej

Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka

Niektórzy eksperci wskazują, że Fed zbytnio zapatrzył się na doświadczenia związane ze skokiem inflacji po pandemii Covid-19. Wskazują oni, że inflacja związana z podwyżkami ceł będzie zupełnie inna. - Cła to wąski podatek, który prowadzi do niszczenia popytu, substytucji towarów i pojawiania się obszarów wzrostu cen, a nie do inflacji mającej szerokie podstawy – przypomina Michael Kantrowitz, główny strateg inwestycyjny w firmie Piper Sandler. Jego zdaniem, Fed powinien obniżyć stopy, by m.in. reagować na kiepską koniunkturę na rynku nieruchomości. - Pod względem historycznym, każda szeroka poprawa w gospodarce amerykańskiej zaczynała się od budownictwa. By do takiej poprawy doszło, musimy mieć niższe stopy procentowe – uważa Kantrowitz.

Kto może zostać następcą Jerome'a Powella na czele Fedu?

W środę inwestorów zaniepokoiły doniesienia „New York Timesa” mówiące, że Trump przygotował list dotyczący zwolnienia szefa Fedu ze stanowiska. Podczas spotkania w Białym Domu z republikańskimi ustawodawcami miał ich pytać, co sądzą o ewentualnym usunięciu Powella. Mieli oni wyrazić aprobatę. Kilka godzin później Trump częściowo temu zaprzeczył. - Niczego nie wykluczam, ale uważam, że jest to bardzo mało prawdopodobne, chyba że musiałby odejść z powodu oszustwa – powiedział prezydent USA. Zasugerował, że jego administracja może przyjrzeć się wysokim kosztom renowacji siedziby Rezerwy Federalnej i jeśli zostaną odkryte nieprawidłowości, to może być to powód do zmiany szefa Fedu. Wygląda więc na to, że Trump będzie trzymał Powella w niepewności.

Kadencja obecnego szefa Fedu kończy się w maju 2026 r. (ze względu na zawirowania proceduralne za rządów Bidena została ona przedłużona o ponad trzy miesiące do tego czasu). Scott Bessent, sekretarz skarbu USA, ogłosił już jednak rozpoczęcie procesu poszukiwań następcy Powella. Wśród faworytów są wymieniani m.in.: Kevin Hassett, dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej i Kevin Warsh, członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej w latach 2006-2011. Tak wczesne rozpoczęcie tego procesu to również środek nacisku na Powella. Zapewne Trump też chce się tym razem upewnić, że jego nominat będzie lojalny oraz chętny do cięcia stóp procentowych.

Jerome Powell, szef Fedu, jak dotąd twardo opierał się naciskom z Białego Domu, by ciąć stopy procentowe.

- Fed powinien obniżyć stopy procentowe do 1 proc. Powinny być one nawet jeszcze niższe – stwierdził prezydent USA Donald Trump. Szanse na to, że Rezerwa Federalna spełni w nadchodzących miesiącach jego życzenie są jednak bardzo nikłe. Główna stopa procentowa Fedu od grudnia jest w przedziale 4,25-4,5 proc. To, że nie zmieniła się ona przez ponad pół roku jest zazwyczaj tłumaczone niepewnością, co do tego, jak wojny handlowe rozpoczęte przez administrację Trumpa wpłyną na inflację w USA. Jak na razie ten wpływ był bardzo ograniczony. O ile inflacja konsumencka wyniosła w styczniu 3 proc., to do kwietnia zeszła do 2,3 proc., by później rosnąć i sięgnąć w czerwcu 2,7 proc. Inflacja bazowa (czyli nie uwzględniająca cen żywności, paliw i energii) przez pięć miesięcy z rzędu była jednak niższa od prognoz. Podwyżki ceł nie zdołały więc jeszcze znacząco wpłynąć na ceny w sklepach, co tłumaczy się tym, że sprzedawcy mogą mocno wykorzystywać zgromadzone wcześniej zapasy towarów. Analitycy wskazują, że prawdziwym sprawdzianem będą dane o inflacji za lipiec i sierpień. Jeśli one okażą się lepsze od prognoz, to może to otworzyć drogę do obniżki stóp we wrześniu. Barometr CME FedWatch niemal całkowicie wyklucza cięcie na posiedzeniu zaplanowanym na 30 lipca. Szanse na obniżkę stóp 17 września ocenia natomiast pod koniec zeszłego tygodnia na 56 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Banki
Szefowa Banku Rosji pod sąd. Jest wniosek do Trybunału w Hadze
Banki
BGK udzielił kredytu na przebudowę i modernizację hotelu w centrum… Rzymu
Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Reklama
Reklama