Departament prawa USA poszerzył śledztwo wobec tego co robił oddział DB w Moskwie, dowiedział się Financial Times. Amerykanie sprawdzą czy obok prania brudnych pieniędzy, które miało tam mieć miejsce, nie zostały naruszone nałożone na Rosję sankcje.
Decyzja ma związek z tym, co udało się dotąd ustalić. Analiza transakcji pokazał, że brał w niej udział obywatel USA oraz były w niej zaangażowane dolary amerykańskie. Jedno i drugie jest zabronione przez wprowadzone w kwietniu 2014 r przez Waszyngton sankcje wobec Rosji.
Przedmiotem dochodzenia jest seria tzw. operacji lustrzanych. Rosyjscy klienci DB kupowali papiery wartościowe w rublach za pośrednictwem rosyjskiego oddziału niemieckiego banku, a następnie sprzedawali te papiery za waluty, w tym dolary US, poprzez oddział DB w LOndynie.
Według źródeł gazety, śledztwo skupia się na osobie obywatela amerykańskiego Toma Uisuell'a, który był szefem działu akcji w moskiewskim DB i został usunięty ze stanowiska w wyniku wewnętrznego dochodzenia centrali banku.
Amerykanie sprawdzają też czy DB miał (ma) stosowne procedury dotyczące przestrzegania prawa związanego z wprowadzonymi sankcjami a także czy stosowna informacja o takich procedurach została przedstawiona organom regulującym obrót papierami wartościowymi na danym rynku. Śledczy ustalają też, czy lustrzane operacje działy się za wiedzą i zgodą szefów moskiewskiego oddziału.