Francesco Bianchi, ekonomista z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, i Leonardo Melosi, ekspert oddziału Rezerwy Federalnej w Chicago, opublikowali analizę mówiącą, że Fed sam nie jest w stanie sprawić, by inflacja wróciła do celu. Ich zdaniem nie będzie to możliwe, dopóki wydatki fiskalne będą na obecnym, dosyć wysokim poziomie. Wskazują oni również, że inflacja w USA w dużym stopniu została podsycona przez fiskalne działania stymulacyjne podejmowane od wybuchu pandemii.

„Gdy nierównowaga fiskalna jest duża a wiarygodność fiskalna spada, może być coraz trudniej władzom monetarnym (w tym przypadku Fedowi) ustabilizować inflację w pobliżu pożądanego celu” – piszą Bianchi i Melosi. Ich zdaniem Fed może skutecznie walczyć z inflacją jedynie wtedy, jeśli rząd federalny zacznie wdrażać wiarygodne plany prowadzące do obniżenia długu publicznego. Istnieje spore ryzyko, że jeśli wydatki rządowe nie zostaną ograniczone, USA może czekać dłuższy okres podwyższonej inflacji (podobny scenariusz zmaterializował się w latach 70). Bianchi i Melosi ostrzegają również, że podwyżki stóp, którym nie będą towarzyszyć cięcia fiskalne, będą prowadziły do wzrostu rentowności amerykańskich obligacji oraz do zwyżki oczekiwań inflacyjnych.

Czytaj więcej

Ostry kurs Fedu. Redukcja inflacji priorytetem bez względu na gospodarkę USA

Od początku pandemii Kongres USA przeznaczył łącznie 4,5 bln USD na różne programy mające łagodzić jej skutki gospodarcze. Przyczyniło się to do tego, że deficyt finansów publicznych w USA sięgnął w 2020 r. 3,1 bln USD, w 2021 r. wyniósł 2,8 bln USD, a przez pierwsze dziesięć miesięcy roku fiskalnego 2022 r. sięgnął 726 mld USD. Dług publiczny spadł co prawda ze 128 proc. PKB w 2020 r. do 123 proc. PKB w tym roku, ale wciąż jest bardzo wysoki, a koszty jego obsługi rosną. W drugim kwartale same odsetki od zadłużenia rządu amerykańskiego sięgnęły 599 mld USD. Inflacja konsumencka w USA wyhamowała z 9,1 proc. rok do roku w czerwcu do 8,5 proc. w lipcu. Wciąż jest jednak bliska najwyższego poziomu od 40 lat i znacząco wyższa od celu wyznaczonego przez Fed.

Administracja prezydenta Joe Bidena nie rezygnuje natomiast z fiskalnego stymulowania gospodarki. Przejawem tej polityki była niedawna decyzja prezydenta o anulowania części długu studenckiego Amerykanom. Koszt tego umorzenia może sięgnąć kilkaset miliardów dolarów i zdaniem części ekonomistów przyczyni się do przyspieszenia inflacji. Komitet na rzecz Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego (CRFB) szacuje, że może to podwyższyć inflację bazową PCE o 0,15 pkt proc. Inflacja bazowa PCE to wskaźnik wzrostu cen, na który Fed zwraca największą uwagę. W lipcu wyhamowała ona do 4,6 proc.