Banki centralne na świecie zwracają coraz większą uwagę na zagrożenia związane ze zmianami klimatu i ich wpływ na instytucje finansowe. Adam Glapiński w rozmowie z Business Insider Polska został zapytany, czy Narodowy Bank Polski także dostrzega te zagrożenia i zamierza się włączyć w zwalczanie ich negatywnych konsekwencji dla systemu finansowego.

– Warto pamiętać, że narzędzia w zakresie polityki klimatycznej leżą głównie po stronie rządu, a nie banku centralnego. Jak wielokrotnie mówiłem, nasza rola w tym obszarze polega przede wszystkim na tym, aby rozpoznawać i monitorować wpływ zmian klimatycznych i działań w zakresie polityki klimatycznej na stabilność finansową i stabilność cen. I to robimy – powiedział Glapiński.

– Jeśli zauważymy, że ryzyko klimatyczne lub ryzyko transformacji zagraża stabilności finansowej, bank centralny w ramach współpracy z innymi instytucjami sieci bezpieczeństwa finansowego będzie podejmował odpowiednie działania zwiększające odporność systemu finansowego na to ryzyko – dodał prezes NBP.

Czytaj więcej

Rekord inflacji. Drożeje wszystko oprócz butów i podróży

Glapiński zaznaczył jednak, że należy wziąć pod uwagę nasz lokalny kontekst. – A przedstawia się on tak, że bezpośrednie ekspozycje polskich banków na podmioty i sektory wysokoemisyjne nie przekraczają 2 proc. aktywów sektora bankowego. Przechodząc do planów – NBP nie widzi na tym etapie zasadności aktywnego wpływania na kierunki polityki kredytowej banków. Traktujemy to jako obszar niezależnych i biznesowych decyzji podmiotów rynkowych – stwierdził.