„Mimo starań podjętych przez obie strony negocjacje dotyczące potencjalnego zakupu ustalonego zakresu MPS nie będą kontynuowane” — stwierdziły oba resorty. To duża porażka kilkuletnich starań rządu ponownego przekazania sektorowi prywatnemu toskańskiego banku, najstarszego na świecie. Stronom nie udało się zniwelować różnicy kilku miliardów euro w wymienianych wycenach, władzom nie uda się zakończyć restrukturyzacji sektora bankowego, podjętej 6 lat temu — pisze Reuter.
Rząd będzie teraz starał się przedłużyć terminy uzgodnione z władzami Unii dotyczące reprywatyzacji MPS, w resorcie finansów nie przewiduje się, by te rozmowy były trudne. Ministerstwo zasili kapitał MPS, planuje też działania poprawiające bilans banku, które wcześniej oferowało UniCreditowi.
— Wraz z odroczeniem terminów dojdzie do posunięć w zakusie zarządzania, które wzmocnią ten bank. Władze Unii dobrze wiedzą, że bardzo staraliśmy się doprowadzić do transakcji na warunkach rynkowych do końca bieżącego roku, ale to okazało się niemożliwe, bo złożone nam propozycje były nie do przyjęcia — powiedział wysoki urzędnik resortu finansów.
Rząd zaczął szukać chętnego do przejęcia MPS wkrótce po wzmocnieniu w 2017 r. jego kapitału sumą 5,4 mld euro, co miało być pierwszym krokiem do pozbycia się większości tzw. złych długów. Rzym uważał fuzję z silniejszym partnerem za najlepszy sposób rozwiązania najpoważniejszych problemów i wybrał UniCredit, bo Intesa Sanpaolo przejął w 2020 r. bank UBI, zbliżając się do dopuszczalnego limitu udziału rynkowego.
Rozmowy z UniCredit zaczęły się ponad rok temu, skarb państwa miał zmniejszyć swój udział 64 proc. w MPS, ale zdymisjonowanie prezesa Jean-Pierre Mustiera zahamowało rozmowy. Nowy prezes UniCreditu, Andrea Orcel zgodził się podjąć w lipcu nowe rozmowy na zasadzie wyłączności, ale chciał rozmawiać tylko o wybranych aktywach MPS, zakup miał nie naruszyć kapitału jego banku, ale zwiększyć o 10 proc. zysk na akcję.