Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE

Dla kogo korzystne jest kolejne orzeczenie unijnego trybunału w sprawie rozliczeń frankowiczów i banków? ZBP przekonuje, że zyskać mogą obie strony sporu. Dzięki uproszczeniu i skróceniu postępowań sądowych.

Publikacja: 20.06.2025 17:14

Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE

Foto: Bloomberg

ZBP z satysfakcją przyjmuje rozstrzygnięcie TSUE, jego treść jest zgodna z naszym stanowiskiem prezentowanym od samego początku w debacie publicznej – czytamy w piątkowym komunikacie Związku Banków Polskich.  Uważamy, że wyrok powinien być dodatkowym impulsem do zawierania ugód między konsumentami a bankami, jako najszybszego i najbardziej efektywnego sposobu rozwiązania sporów – dodają bankowcy.

Czego dotyczył ostatni wyrok TSUE

Komunikat ZBP odnosi się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-396/24 z dnia 19 czerwca 2025 r., dotyczącej zasad rozliczeń między konsumentem a bankiem po uznaniu umowy kredytu za nieważną z powodu klauzul abuzywnych. Pytania prejudycjalne zadał Sąd Okręgowy w Krakowie (w sprawach dotyczących mBanku).

W swoim orzeczeniu TSUE uznał, że unijna dyrektywa konsumencka 93/13 sprzeciwia się wykładni prawa krajowego, na mocy której bank mógłby żądać od konsumenta zwrotu całej nominalnej kwoty kredytu, niezależnie od spłat już dokonanych w ramach wykonania umowy, i niezależnie od kwoty pozostałej do spłaty.

Takie zaś żądania klientowi (spłaty całego kapitału) w związku z obawami o przedawnienie, stawiają banki w tzw. kontrpozwach wobec frankowiczów. Obecnie w sądach jest ok. 50 tys. takich spraw.

Jakie konsekwencje wyroku w sprawie frankowych rozliczeń

Związek Banków Polskich zaznacza, że w ten sposób TSUE jednoznacznie zakwestionował zgodność z prawem UE tzw. teorii dwóch kondykcji, która była dotychczas powszechnie stosowana w polskim orzecznictwie. Zgodnie z nią każda ze stron nieważnej umowy mogła osobno domagać się zwrotu spełnionego świadczenia, niezależnie od rozliczeń drugiej strony. - Konstrukcja ta w praktyce wymuszała na bankach składanie tzw. kontrpozwów w celu dochodzenia lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot kapitału, co jako ZBP wielokrotnie krytykowaliśmy jako źródło zbędnych kosztów i komplikacji procesowych – czytamy w komunikacie.

Zdaniem ZBP, TSUE opowiedział się za uproszczonym modelem rozliczenia, zgodnym z tzw. teorią salda, czyli zasadą, zgodnie z którą rozliczeniu podlega wyłącznie różnica między świadczeniami stron. W ocenie ZBP, teraz konsument może dochodzić od banku wyłącznie nadpłaconej kwoty ponad wartość wypłaconego kapitału kredytu, z kolei bank może żądać dopłaty tylko wówczas, gdy suma spłat konsumenta jest niższa niż kwota kapitału.

Kto skorzysta – banki czy frankowicze

Wyrok TSUE będzie mieć istotne konsekwencje dla rozstrzygania spraw frankowych w Polsce. A według ZBP, Trybunał jasno wskazał, że po unieważnieniu umowy celem sądowego rozstrzygniecie powinno być przywrócenie równowagi między stronami, co oznacza uproszczenie zasad rozliczeń, szybsze zakończenie sporów, ograniczenie ryzyk związanych z przedawnieniem roszczeń banków o zwrot kapitału.

„Wyrok TSUE jest korzystny dla banków i dla kredytobiorców” – ocenia w swoim komentarzu mBank. „TSUE uzasadnił swoje stanowisko potrzebą ochrony konsumentów, lecz posłużył się również argumentem potrzeby przywrócenia równowagi pomiędzy stronami. To sposób rozliczenia korzystny dla obu stron umowy, generujący mniejsze koszty, a zwłaszcza – w większości spraw wyłączający ryzyko przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału”– czytamy w stanowisku mBanku. „Rozstrzygnięcie powinno być dodatkową motywacją dla konsumentów, by zawierać z bankiem ugody. Porozumienie to najszybszy i najlepszy dla obu stron sposób zakończenia sporu” – przekonuje mBank.

To większy problem dla banków?

- Radość banków jest przedwczesna. Jak wiadomo, nie ma takiej możliwości, aby wyrok był korzystny i dla kredytobiorcy – ripostują kancelarie prawne reprezentujące frankowiczów.

- Moim zdaniem wyrok TSUE nie jest przełomowy w takim sensie, by miał przywrócić w krajowych sądach teorię salda, bo nie ma takiej możliwości w polskich przepisach – mówi nam Wojciech Bochenek, z kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy. – To orzeczenie dla konsumentów jest więc powiedzmy neutralne, a dla banków niesie spore wyzwania i konieczność modyfikacji strategi w złożonych już pozwach – ocenia Bochenek.

W punktu widzenia klientów, ich prawo do rozliczeń zgodnych z teorią dwóch kondykcji zostało bowiem utrzymane. Banki za to nie będą mogły pozywać klientów o zwrot całego kapitału, a jedynie o to, co ewentualnie zostało do spłaty, uznając jednocześnie nieważność umowy kredytowej.

- Po stronie sądów oznacza to jeszcze więcej pracy. A banki będą musiały poważnie zrewidować swoje strategie dotyczące kontrpozwów i to szybko. W trwających już postępowaniach z powództwa banku, część roszczeń może okazać się niezasadna i banki w tym obszarze przegrają swoje sprawy. To będzie miało również przełożenie na kolejne sprawy z udziałem banków, gdyż z końcem tego roku przedawnianiu ulegają sprawy rozpoczęte w 2022 r. – zaznacza Bochenek.

ZBP z satysfakcją przyjmuje rozstrzygnięcie TSUE, jego treść jest zgodna z naszym stanowiskiem prezentowanym od samego początku w debacie publicznej – czytamy w piątkowym komunikacie Związku Banków Polskich.  Uważamy, że wyrok powinien być dodatkowym impulsem do zawierania ugód między konsumentami a bankami, jako najszybszego i najbardziej efektywnego sposobu rozwiązania sporów – dodają bankowcy.

Czego dotyczył ostatni wyrok TSUE

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Bank Anglii nie zmienił stóp procentowych
Banki
Szwajcaria wraca do ery „zerowych” stóp procentowych
Banki
Alior Bank zniknie z rynku? Nie można tego wykluczyć
Banki
Cezary Kocik, prezes mBanku: Czas na jednolitą umowę kredytową
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Banki
To koniec prawdziwej bankowości w Rosji. Reżim kładzie rękę na kontach