To kolejna zapowiedź liberalizacji sektora finansowego w Chinach, oraz poluzowania regulacji w nim obowiązujących. Chińczycy wierzą,że w ten sposób ożywią również własny rynek, bo skoro banki będą miały kapitał prywatny, to i prywatne firmy łatwiej znajdą finansowanie. Dotychczas było to poważną przeszkodą w ich działalności.
Po tym, jak wejdą w życie nowe przepisy, prywatne miejscowe firmy będą mogły wykupić udziały w bankach, obejmować nowe emisje akcji oraz przejmować firmy finansowe , zajmować się finansowaniem na rynku motoryzacyjnym, leasingu - napisał „China Daily" - angielskojęzyczny dziennik wychodzący w Pekinie powołując się komisją nadzoru bankowego. Zdaniem komisji w ten sposób transakcje staną się bardziej przejrzyste, za sam rynek- silniejszy.
„China Daily" cytuje Wu Xiaolinga, wiceprezesa banku centralnego, który uważa,że prywatny kapitał nie jest w Chinach odpowiednio wykorzystany, zaś prywatne firmy, które mogą teraz udzielać pożyczek prywatnym firmom w przyszłości powinny stać się bankami komercyjnymi. — Te małe firmy finansowe powinny zacząć od finansowania inwestycji na wsi i stać się bankami wiejskimi, na razie jednak nie przejawiają one żadnego entuzjazmu w tym kierunku - mówił Xiaoling.
Analitycy są jednak bardzo sceptyczni co do tego, czy rzeczywiście rząd w Pekinie zdecydował się na ograniczenie roli państwa w gospodarce, które dotychczas rządziło tam niepodzielnie. Wskazują oni jednocześnie na wielkie interesy osobiste polityków, którzy skutecznie blokują programy prywatyzacyjne. Niemniej jednak po premier Wen Jiabao wydał instrukcje dotyczące przyspieszenia prywatyzacji, w tym polecił rozpocząć akcje informacyjną ,której celem ma być uświadomienie społeczeństwu czym ma być zmiana właściciela i powolne wychodzenie państwa z gospodarki.