Jakie wnioski płyną z tych badań?
Po pierwsze: aż 70 proc. naszych klientów to przedsiębiorcy, którzy średnio mają po kilka spółek. Granica pomiędzy ich majątkiem prywatnym i firmowym jest sztuczna – nie da się realnie zabezpieczyć jednego, nie myśląc o drugim. Przez te wszystkie lata wielokrotnie słyszeliśmy od nich o problemach we współpracy z innymi instytucjami w obszarze finansów dla firm – w innych bankach środki prywatne i firmowe obsługują zupełnie różne departamenty, brakuje przepływu informacji, klient jest odsyłany pomiędzy działami. Oczywiście proponowaliśmy naszym klientom potrzebne w danym momencie rozwiązania – np. w postaci kredytu korporacyjnego czy leasingu w naszej grupie. Szybko jednak okazywało się, że oczekują czegoś więcej – szukali partnera, który potrafiłby spojrzeć na ich majątek całościowo. Mając obraz zarówno prywatnych finansów, jak i sytuacji firmy klienta, jesteśmy w stanie doradzać mu optymalną strategię – tak, by np. nie podejmował równocześnie zbyt dużego ryzyka na obu polach lub by optymalizował finansowanie. Stąd decyzja o wprowadzeniu corporate private banking.
Kolejna ważna obserwacja to to, że nasi klienci, jako ludzie bardzo zapracowani, cenią swój czas i chcą maksymalnie dużo rzeczy załatwić w jednym miejscu. Tymczasem zarządzanie majątkiem wymaga często wiedzy ekspertów różnych obszarów. Model Noble Banku opiera się na zgromadzeniu ich pod jednym dachem. Z perspektywy klienta nie wymaga to kontaktu z szeregiem różnych osób i instytucji, ale z jedną osobą – zaufanym private bankierem, za którym stoi cała rzesza specjalistów, gotowa służyć mu swoją wiedzą i doświadczeniem. Mam tu na myśli nie tylko 400-osobowy zespół Noble Banku, ale również współpracujących z nami maklerów, specjalistów od inwestycji czy nieruchomości. Wprowadzenie oferty Wealth Guard oznacza, że od teraz klienci będą mieli wygodny dostęp także do doradztwa prawnego i podatkowego.
Jaka była geneza powstania Wealth Guard?
O ile corporate private banking wynikał z potrzeb sygnalizowanych przez samych klientów, o tyle Wealth Guard je wyprzedza – jest odpowiedzią na potencjalne kłopoty wynikające z niedopilnowania kwestii prawnych. Trzeba pamiętać, że na rynku private banking mamy do czynienia z określonym kontekstem. Po pierwsze : pokolenie pierwszych polskich milionerów wkracza dziś w wiek ok. 60 lat – to moment, kiedy należy zacząć myśleć o zabezpieczeniu przekazania majątku. Po drugie: zakładane 10 czy 20 lat temu „na szybko" firmy, dziś często potężne, wymagają poukładania spraw prawnych, majątkowych etc.
Z tych potrzeb zdaliśmy sobie sprawę, obserwując naszych klientów. Mieliśmy już na przykład kilka bardzo trudnych sytuacji, kiedy nasi klienci przedwcześnie zmarli lub zginęli w wypadkach, a przed śmiercią nie uporządkowali swoich spraw majątkowych. Uważali, że są na tyle zamożni, że po ich śmierci rodzina sobie poradzi. Okazuje się jednak, że nie wystarczy duża suma pieniędzy na koncie, w postaci obligacji, jednostek funduszy inwestycyjnych czy depozytów, żeby zabezpieczyć przyszłość swoich najbliższych. Jeśli osoba, która nagle zginęła, była właścicielem prawnym depozytu, to żona i najbliższa rodzina może mieć do nich dostęp dopiero po zakończeniu postępowania spadkowego. Postępowanie może trwać co najmniej pół roku i osoba, której przysługuje ten majątek, de facto nie może z niego skorzystać, dopóki sąd nie zakończy formalności. W takiej sytuacji teoretycznie osoby bardzo zamożne mogą zostać bez środków do życia. To sytuacja, przed którą trzeba się zabezpieczyć, porządkując zawczasu kwestię testamentu. —rozm. k.ż.