Deltę kontroluje brazylijski miliarder, Aloysio De Andrade Faria, a sama nazwa banku po raz kolejny jest łączony z korupcyjnymi skandalami w Ameryce i w Europie. W samej Brazylii Delta Bank także wchodził w konflikt z prawem, kiedy parlamentarzyści wykryli jego nielegalne transakcje prowadzone w imieniu szefa krajowego związku piłki nożnej.
W 2001 roku dochodzenie prowadzone przez Senat Brazylii ujawniło, że krajowa federacja piłki jest opanowana przez korupcję, a wszystkie wątki śledztwa prowadziły do przewodniczącego federacji, Ricardo Teixeira. Delta za pośrednictwem swojej firmy inwestycyjnej operującej z Kajmanów, przekazywał Teixeirze i samej Federacji w formie pożyczek dziesiątki milionów dolarów. Senat chciał wówczas dowiedzieć się po co potrzebne są Federacji aż tak wielkie kwoty pieniędzy. Brazylijska prasa ujawniła wtedy, że Teixeira oskarżony został przez wymiar sprawiedliwości o korupcję i pranie pieniędzy.
Z kolei w 2003 roku amerykańskie władze udowodniły Delcie, że w swoich sprawozdaniach nie ujawnił powiązań z kolumbijskimi kartelami narkotykowymi i nie ujawnił przelewów w wysokości 10 mln dol. Bank zapłacił wtedy 950 tys. dol. kary. A po kilku latach kolejnego dochodzenia Departament Sprawiedliwości poinformował, że postępowanie Delty, które nosiło znamiona przestępstwa, było zamierzone. Nie przeszkodziło to bankowi prowadzenia działalności z oddziałów w Miami, Nowym Jorku i Genewie. Jego amerykańskie aktywa wynoszą 467 mln dolarów.
Cześć zysków z tej działalności - jak ujawnili w ubiegłym tygodniu Amerykanie - została przetransferowana z Delty do Traffic Group, zajmującej się marketingiem sportowym firmy w Sao Paulo a za jej pośrednictwem do funkcjonariuszy FIFA.
W 2008 roku Brazylijski wymiar sprawiedliwości zwrócił się do amerykańskich władz z prośbą o informacje dotyczące rachunków prowadzonych przez Deltę. Podejrzewano, że jeden z klientów banku dokonuje niedozwolonych transakcji, w tym pomaga w unikaniu podatków.