Oburzenie po napaści na Marka Magierowskiego

Polski ambasador w Izraelu został we wtorek napadnięty w Tel Awiwie przez znanego architekta.

Aktualizacja: 15.05.2019 18:45 Publikacja: 15.05.2019 18:27

Oburzenie po napaści na Marka Magierowskiego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Według izraelskiej policji 65-letni mężczyzna podszedł do auta, w którym siedział ambasador, wykrzykując niezrozumiałe dla dyplomaty słowa, a następnie go opluł. Został zatrzymany 1,5 godziny później.

Według „Jerusalem Post", który poinformował o zdarzeniu jako pierwszy, ambasador Magierowski nie był w stanie zrozumieć, co mówił napastnik, poza słowami „Polak, Polak", zdążył jednak zrobić zdjęcie jemu i jego samochodowi. Jak podaje polskie MSZ, nie poniósł też żadnego uszczerbku na zdrowiu.

W środę napastnik stanął przed sądem, który zdecydował o umieszczeniu go w areszcie domowym i wydał zakaz zbliżania się do polskiej ambasady przez 30 dni. Jak podała agencja AP, mężczyzna musiał też wpłacić kaucję, a sędzia w ostrych słowach potępił jego czyn. Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, „strona polska jest zadowolona z szybkiego ujęcia sprawcy, co nie umniejsza jednak obaw o stan relacji polsko-izraelskich".

Według prawnika napastnika, który starał się wytłumaczyć całe zajście, mężczyzna został wcześniej wyproszony z polskiej ambasady, gdzie chciał zapytać o zwrot mienia żydowskiego. Jak podał na Twitterze dziennikarz „Do Rzeczy" Marcin Makowski, napastnik to Arik Lederman, znany izraelski architekt. Polska ambasada złożyła zawiadomienie o wydarzeniu na izraelskiej policji, a Marek Magierowski zgłosił skargę w izraelskim MSZ.

Cała sprawa wywołała kolejną falę napięcia w relacjach polsko-izraelskich. Do MSZ została wezwana ambasador Izraela Anna Azari. – Podkreśliliśmy w rozmowie z nią, że, po pierwsze, oczekujemy przeprowadzenia szybkiego i sprawnego dochodzenia w sprawie i surowego ukarania sprawcy.

Po drugie, zapewniliśmy, że wspieramy pana ambasadora w jego misji, i uważamy, że tak jak wszyscy dyplomaci zasługuje on na skuteczną ochronę. Wyraziliśmy też nadzieję, że tego rodzaju incydent nie nakręci spirali, która może być czymś bardzo niedobrym dla współpracy między naszymi krajami – mówił w Sejmie do dziennikarzy wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk. Na Twitterze zabrał też głos premier Mateusz Morawiecki, nazywając zdarzenie „rasistowskim atakiem".

Rzecznik izraelskiego MSZ zapewnił, odpowiadając na tę krytykę, że „nasi polscy przyjaciele" będą informowani o postępach śledztwa, a sprawa ma być traktowana priorytetowo.

– Izrael wyraża pełne współczucie dla polskiego ambasadora oraz jest wstrząśnięty tym atakiem – oświadczył rzecznik Emmanuel Nahszon. Ambasador Anna Azari wydała oświadczenie, w którym wyraziła nadzieję, że będzie to „odosobniony incydent".

W mediach społecznościowych głos zabrała także ambasador USA. „Zdecydowanie potępiam atak na polskiego ambasadora w Izraelu. Akty nienawiści i przemocy są niedopuszczalne" – napisała na Twitterze Georgette Mosbacher. I dodała, że oczekuje szybkiego wyciągnięcia konsekwencji wobec sprawcy.

Według izraelskiej policji 65-letni mężczyzna podszedł do auta, w którym siedział ambasador, wykrzykując niezrozumiałe dla dyplomaty słowa, a następnie go opluł. Został zatrzymany 1,5 godziny później.

Według „Jerusalem Post", który poinformował o zdarzeniu jako pierwszy, ambasador Magierowski nie był w stanie zrozumieć, co mówił napastnik, poza słowami „Polak, Polak", zdążył jednak zrobić zdjęcie jemu i jego samochodowi. Jak podaje polskie MSZ, nie poniósł też żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?