Beata Mazurek skomentowała w ten sposób słowa ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego, który stwierdził, że "jest gotów przeprosić" Różę Rzeplińską, Zofię Komorowską i Jana Jakuba Wygnańskiego za stawianie ich w złym świetle podczas analizowania działań organizacji pozarządowych.
Gliński powiedział, że sprowadzanie całego zjawiska do relacji rodzinnych jest dla tych osób krzywdzące.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z portalem 300polityka.pl podkreśliła, że opinia wyrażona przez ministra kultury to jego prywatne zdanie.
- Nie widzimy powodu, aby przepraszać przedstawicieli fundacji za materiał przygotowany przez TVP - stwierdziła rzeczniczka.
Mazurek argumentowała, że media "robią wielki skandal i podnoszą wrzawę", gdy rodziny członków PiS znajdują pracę w mediach publicznych, a gdy fundacja, w której pracuje "córka zaangażowanego politycznie prezesa TK" otrzymuje olbrzymie środki publiczne - media próbują to tłumaczyć lub przemilczają.