Piotr Gliński wyraził gotowość do przeproszenia córek byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego po tym, jak TVP wyemitowała poświęcony im krytyczny materiał. Zofia Komorowska i Róża Rzeplińska działają w organizacjach pozarządowych i - jak mówił Gliński - mogły zostać skrytykowane "w związku z tym, że sektor pozarządowy czasami realizuje jakieś rzeczy w sposób niewłaściwy" ze względu na to z kim są spokrewnione. - Tego typu polemik nie powinniśmy prowadzić - ocenił wicepremier.

- Instynkty ludzkie w PiS-ie nie umarły do końca - skomentował te przeprosiny (odcięła się od nich m.in. posłanka PiS Krystyna Pawłowicz) Kamiński. Stwierdził przy tym, że obecnie "żyjemy w kraju, w którym przyzwoite zachowania polityków PiS-u budzą zdumienie".

Kamiński był też pytany o słowa Jarosława Gowina, który odciął się od wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego twierdzącego, że niektórzy przedsiębiorcy, sprzyjający opozycji, powstrzymują się od pewnych działań, przez co wzrost gospodarczy w Polsce nie jest tak wysoki, jak zakładano.

Polityk stwierdził, że wypowiedź Gowina może być "grą uzgodnioną z szefem", ale mogą być też "odruchem przyzwoitości".

- Za komuny też pewnym ludziom pozwalano na więcej, żeby był jakiś wentyl bezpieczeństwa - podsumował Kamiński.