IBRiS zadał pytanie na zlecenie „Rzeczpospolitej”, czy w polskiej armii powinni służyć cudzoziemcy, co pomogłoby im zdobyć polskie obywatelstwo. Takie rozwiązania coraz częściej przyjmują siły zbrojne innych krajów NATO, obcokrajowcy służą też w Siłach Zbrojnych Ukrainy, m.in. Białorusini, Rosjanie, Polacy, Brytyjczycy.
Z odpowiedzi respondentów wynika, że za takim rozwiązaniem jest tylko 27,4 proc. pytanych, przeciwników jest 59,3 proc., zdania w tej sprawie nie ma 13,3 proc. respondentów.
Przeciwnicy i zwolennicy służby wojskowej cudzoziemców w polskiej armii
W grupie zwolenników są przede wszystkim stronnicy obozu rządzącego (47 proc.), 30-latkowie (56 proc.) i 20-latkowie (43 proc.), mieszkańcy wsi (44 proc.), osoby z wykształceniem wyższym (36 proc.). Lokują oni swoje sympatie polityczne przeważnie na lewicy (47 proc.), a informacje o sytuacji na świecie czerpią głównie z dzienników prasowych (52 proc.) oraz radia (41 proc.).
Wśród przeciwników dopuszczenia do służby wojskowej cudzoziemców są głównie zwolennicy opozycji, czyli PiS i Konfederacji, oraz wyborcy niezdecydowani (po 78 proc. wskazań). To częściej mężczyźni (66 proc.), 40-latkowie (86 proc.), mieszkańcy małych miast (79 proc.), mający rodziny wielodzietne (82 proc.), przeważnie z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym (63 proc.). Dominują osoby, które deklarują, że są wierzący, ale praktykują nieregularnie (83 proc.). Spora grupa nie jest w stanie określić swoich poglądów politycznych (86 proc.) lub lokuje je na prawicy (69 proc.). Głównym źródłem informacji są dla nich „Wydarzenia” Polsatu (73 proc.) lub kanały informacyjne Polsat News (71 proc.).