W kurhanie wysokości 12 metrów, wzniesionym z ziemi i kamieni, pochowano siedem osób. Głównemu zmarłemu - który zajmował bardzo wysoką pozycję społeczną, prawdopodobnie był wodzem plemiennym - towarzyszyły osoby z rodziny lub niewolnicy złożeni w ofierze, ich wieku i płci jeszcze nie określono.

W komorze grobowej zachowały się pozostałości dwóch czterokołowych wozów drewnianych. Stan ich zachowania jest na tyle dobry, że możliwe będzie ustalenie szczegółów konstrukcyjnych tych pojazdów a także drewna, z jakiego je zrobiono. Natomiast nie znaleziono szczątków zwierząt, które mogły być użyte do zaprzęgu. W tym okresie konie do jazdy wierzchem nie były jeszcze rozpowszechnione na Kaukazie, dlatego badacze przypuszczają, że siłą pociągową wozów były woły.

W grobowcu znaleziono również 23 złote przedmioty, wyroby ze skóry, tkaniny, szczątki drewnianych łodzi, narzędzia z brązu i obsydianu (szkliwo wulkaniczne), grociki strzał do łuku, paciorki koralowe.

- Szczególnym znaleziskiem jest drewniany fotel, pełnił on funkcję tronu, był symbolem władzy. Sprawował ją człowiek żyjący na pograniczu dwóch światów - stepowych koczowników oraz rolników z południowego Kaukazu - wyjaśnia dr Zurab Makharadze. Krzysztof Kowalski