Do takiego wniosku doszli naukowcy z University of Cambridge. Uniwersytetu zespołem kierował dr Clive Oppenheimer. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "Climatic Change".
Fala ognia, Słońce całkowicie zasłonięte grubymi chmurami przez długie miesiące, i co za tym idzie nieurodzaj i głód w wielu regionach świata - to wszystko działo się w pełni średniowiecza, mniej więcej w połowie X wieku. Powód? Erupcja islandzkiego wulkanu Eldgja ("Gardło Ognia"). Jest to szczelina wulkaniczna należąca do masywu Katla - jednego z najaktywniejszych wulkanów na tej wyspie. "Gardło Ognia" wypluło wtedy 20 kilometrów kwadratowych magmy o od 30 do 70 milionów ton tlenku siarki.
Brytyjscy naukowcy zajęli się konsekwencjami tego historycznego wybuchu. Jedną z nich - jak sami przyznają, całkowicie zaskakującą - był wpływ na ruch chrystianizacyjny na Islandii. Islandia należy do najpóźniej zasiedlonych obszarów Europy. Pierwsi osadnicy pojawili się w 874 roku, byli to norwescy wikingowie oraz osadnicy z Irlandii i Szkocji.
Dokładna data wybuchu Eldgja nie była dotychczas znana.
Wybuch gonił wybuch
W swoich badaniach, zespół dra Oppenheimera sięgnął po rezultaty badań nad innym wielkim wybuchem, którego data jest dokładnie ustalona: Wulkan Paektu leżący między Chinami a Koreą Północną, , wybuchł w 946 roku. Ślady pozostawione w warstwach lodu przez te dwa zjawiska wulkaniczne umożliwiły określenie czasu, jaki upłynął między nimi. Na tej podstawie ustalono datę erupcji islandzkiego Eldgja: nastąpiła ona siedem lat wcześniej, w 939 roku.