Wolne miejsca na aplikacji prokuratorskiej

Nie wszystkie miejsca na aplikacji prokuratorskiej zostały w tym roku obsadzone. Chętni są, a środki budżetowe zostały zarezerwowane. Przeszkodziły jednak przepisy i interpretacja urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości.

Aktualizacja: 14.11.2007 08:19 Publikacja: 14.11.2007 00:10

Na aplikację prokuratorską co roku wyznaczany jest limit miejsc. Przyjmowani są ci absolwenci prawa, którzy uzyskali najwięcej punktów podczas konkursów. W tym roku limit wynosił 240 miejsc, szkolenie rozpoczęło jednak mniej aplikantów, gdyż kilka osób zrezygnowało, ale nie powiadomiło o tym na czas (czyli przed 1 października) prowadzących aplikacje.

Na ich miejsce nie przyjęto jednak następnych na tzw. liście punktowej

, gdyż aplikacje już się rozpoczęły.

– Mimo że nie jest to dobra sytuacja, niewiele możemy zrobić w tej sprawie – tłumaczy Anna Ćwiklińska-Nowak, kierownik szkolenia apelacji warszawskiej. – Przepisy są jasne: aplikacje rozpoczyna się 1 października. Prokurator apelacyjny musi się do nich stosować i nie może sam zdecydować o przyjęciu kogoś po tej dacie. Tym bardziej że taka jest również interpretacja Ministerstwa Sprawiedliwości, które zobligowało nas pismami, abyśmy zakończyli aplikacje bez żadnych opóźnień (w związku z tym, że w przyszłym roku zmienia się ich formuła).

Oprócz Warszawy limity przyjęć nie zostały wykorzystane także w Krakowie i we Wrocławiu

. Mimo że chodzi zaledwie o kilka osób, nieprecyzyjne przepisy mogą spowodować sporo zamieszania w przyszłości, gdy się okaże, że z aplikacji zrezygnuje w ostatnim momencie więcej przyjętych.

Całą sytuacją zadziwiony jest prof. Zbigniew Ćwiąkalski typowany na nowego ministra sprawiedliwości.

– Problem nie jest nowy, bo taki sam występował nierzadko na uczelniach wyższych przy okazji przyjęć na studia prawnicze. Często kandydaci dostawali się jednocześnie na wydziały prawa różnych uczelni, wybierali jeden, a w kolejnych miejsca przepadały. Teraz, przynajmniej na Uniwersytecie Jagiellońskim, osoby, które dostały kolejno najwyższą liczbę punktów, mogą wstąpić na wolne miejsca i studiować – mówi profesor.

I dodaje, że w naborze na aplikację prokuratorską nie ma limitów punktów, tylko limit miejsc. Trzeba więc przyjąć racjonalne rozwiązanie i umożliwić kolejnym kandydatom kształcenie w zawodzie. Można przecież zorganizować dodatkowe ślubowanie, a także zajęcia wyrównawcze, jako że aplikacje rozpoczęły się miesiąc temu.

– Jeżeli zostanę ministrem sprawiedliwości, na pewno wyjaśnię tę sprawę – zapowiada profesor.

Na aplikację prokuratorską co roku wyznaczany jest limit miejsc. Przyjmowani są ci absolwenci prawa, którzy uzyskali najwięcej punktów podczas konkursów. W tym roku limit wynosił 240 miejsc, szkolenie rozpoczęło jednak mniej aplikantów, gdyż kilka osób zrezygnowało, ale nie powiadomiło o tym na czas (czyli przed 1 października) prowadzących aplikacje.

Na ich miejsce nie przyjęto jednak następnych na tzw. liście punktowej

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara