Magistrowie prawa, którym zabraknie choćby kilku dni do pełnych pięciu lat praktyki prawniczej, muszą poczekać na przyszłoroczny egzamin adwokacki czy radcowski. Ministerstwo nie przesunie egzaminu ani nie wyznaczy dodatkowego terminu.
[srodtytul]Adwokaci bez aplikacji[/srodtytul]
Zgodnie z art. 66 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5E879AB9952CDD1494C76933E4DE1C9F?id=323634]prawa o adwokaturze[/link] (i 25 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B6BDF533E6E1E73AAB1A673005C95A66?id=339781]ustawy o radcach prawnych[/link]) do egzaminu adwokackiego i radcowskiego prócz osób, które odbyły aplikację, mogą przystąpić osoby, które po ukończeniu studiów co najmniej pięć lat (w ciągu dziesięciu lat przed złożeniem wniosku) wykonywały czynności związane ze świadczeniem pomocy prawnej w kancelarii adwokackiej (radcowskiej). Dotyczy to też osób zatrudnionych w urzędach organów władzy publicznej.
W tym roku Ministerstwo Sprawiedliwości wyznaczyło termin egzaminów na 29 czerwca i 2 lipca 2010 r.
– Termin został tak ustalony, że większość osób, które ukończyły uczelnie w 2005 r., nie może przystąpić do egzaminu w tym roku – pożalił się do MS Dominik Jach, absolwent UMCS, od pięciu lat zatrudniony w znanej warszawskiej kancelarii przy windykacji długów. Jego stanowisko podziela więcej magistrów prawa. – Termin ten dyskryminuje wielu absolwentów z 2005 r. Mało absolwentów kończy studia wcześniej niż w czerwcu danego roku. W praktyce więc większość absolwentów z 2005 r. nie może przystąpić do tego egzaminu. Ja sam tytuł magistra uzyskałem 30 maja 2005 r., a moja umowa o pracę jest datowana na 1 lipca 2005 r., choć faktycznie zacząłem ją kilka dni wcześniej.