W obronie poziomu aplikacji

Otwieranie dostępu do zawodu nie może się wiązać z obniżeniem poziomu szkolenia, a w konsekwencji standardów świadczenia pomocy prawnej przez radców prawnych wykształconych w takim systemie – pisze dziekan Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie

Aktualizacja: 07.12.2010 03:57 Publikacja: 07.12.2010 03:50

W obronie poziomu aplikacji

Foto: Fotorzepa, Paweł Gałka

Red

Toczy się dyskusja na temat rzekomo zbyt wysokich wymagań na aplikacji radcowskiej w Warszawie. Formułowane są zarzuty, że kolokwia są za trudne, a egzaminatorzy traktują aplikantów zbyt surowo. Pojawiła się wręcz sugestia, że celowo postawiono poprzeczkę tak wysoko, by po pierwszym roku aplikacji pozostało jak najmniej osób. Są to opinie nieuzasadnione i krzywdzące.

[srodtytul]Chodzi o jakość[/srodtytul]

Ustawowym zadaniem OIRP jest kształcenie aplikantów. Od jakości tego kształcenia zależy poziom profesjonalizmu radców świadczących pomoc prawną. Byliśmy przekonani, że zapewnienie najwyższych standardów szkolenia jest przedmiotem wspólnej troski samorządu zawodowego oraz władz państwowych. Dlatego niepokoją publiczne wypowiedzi niektórych urzędników państwowych, którzy sugerują obniżenie poziomu kształcenia aplikantów, a nawet zapowiadają “pilne działania” w tym zakresie.

[wyimek]Nikt inny nie zrobił tyle dla aplikantów co izba warszawska[/wyimek]

Ostatecznym sprawdzianem kwalifikacji jest końcowy egzamin zawodowy. W bieżącym roku w Warszawie nie zdała go duża liczba osób. Taki wynik był w głównej mierze konsekwencją wadliwych zasad przygotowania egzaminu przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Niektórzy przedstawiciele MS zarzucają nam jednak, że niska zdawalność wynikała ze złego przygotowania aplikantów w trakcie szkolenia. Trudno zrozumieć, jak można pogodzić taką ocenę ze stanowiskiem, w którym wyraża się „zaniepokojenie poziomem szkolenia i wynikami egzaminów przeprowadzanych w trakcie aplikacji”, uznając je za zbyt wysokie.

Poziom kształcenia na naszej aplikacji od lat pozostaje niezmienny. Blisko dziesięciokrotnie wzrosła natomiast liczba osób przystępujących do kolokwiów w trakcie aplikacji (2105 osób na pierwszym roku). W poprzednich mniej licznych rocznikach, którym postawiono większe wymagania na państwowym egzaminie wstępnym, odsetek zdawalności kolokwiów na aplikacji był zdecydowanie wyższy. Taka tendencja potwierdza fakt, że obniżenie wymagań na egzaminie wstępnym przy równoczesnym utrzymaniu stopnia trudności kolokwiów na aplikacji przesunęło weryfikację umiejętności kandydatów z egzaminu wstępnego na pierwszy rok aplikacji.

[srodtytul]Przykładów zabrakło[/srodtytul]

Z żalem przyjęliśmy informację, że grupa aplikantów napisała skargi do MS i Krajowej Rady Radców Prawnych z pominięciem właściwych w sprawie aplikacji władz izby warszawskiej. Skarżący twierdzą, że terminy kolokwiów ustalano niewłaściwie, prace oceniane były w sposób nieprawidłowy, a oceny poszczególnych egzaminatorów znacznie się różnią.

Podczas spotkana z aplikantami, które odbyło się z naszej inicjatywy po otrzymaniu informacji o skargach, zadeklarowaliśmy, że rozpatrzymy każdą pracę, co do której są zastrzeżenia. Otrzymaliśmy zaledwie kilka, które analizujemy. Nie wskazano nam też przykładów „łamania prawa”. Aplikanci domagają się natomiast obniżenia progu, którego osiągnięcie wymagane jest do uzyskania wyniku pozytywnego, a także obniżenia wymagań przez wykładowców.

Staramy się, by wykładowcami na aplikacji byli najlepsi specjaliści w swoich dziedzinach – na pierwszym roku są to przede wszystkim sędziowie i prezesi sądów, w tym Sądu Najwyższego, osoby z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, naukowym i dydaktycznym. Od lat egzaminują aplikantów radcowskich; kształcą także przyszłych sędziów i adwokatów. Sugestie, jakoby samorząd radcowski miał im narzucić stopień trudności tegorocznych kolokwiów, nasi egzaminatorzy uznają za oburzające.

[srodtytul]Wymagania pozostaną[/srodtytul]

Nikt inny nie podjął tylu działań co izba warszawska, aby zapewnić odpowiedni poziom kształcenia w warunkach tak gwałtownego wzrostu liczby aplikantów. To między innymi dzięki naszej inicjatywie kolokwia z różnych przedmiotów na pierwszym roku aplikacji nie odbywają się tego samego dnia, ale są rozłożone w czasie. Mimo trudności organizacyjnych, jakie niesie ze sobą takie rozwiązanie, jest ono zdecydowanie dogodniejsze dla aplikantów. Dzięki nam zniesiono też zasadę, zgodnie z którą niezaliczenie jednego z przedmiotów powoduje konieczność ponownego zdawania kolokwiów z pozostałych przedmiotów, niezależnie od ich wyniku.

Prowadzimy stałą ewaluację szkoleń, która pozwala nieustannie podnosić ich jakość. Na bieżąco eliminujemy przeszkody organizacyjne. Wszystkie zgłaszane uwagi dotyczące szkolenia lub wykładowców są przez nas szczegółowo analizowane.

Nie mamy żadnego powodu, aby ograniczać liczbę aplikantów. Aktualna zdawalność kolokwiów to także dowód, że prowadzenie aplikacji nie jest dla nas przedsięwzięciem komercyjnym. O braku motywacji do „eliminowania” aplikantów świadczy też fakt, że przygotowujemy się do utrzymania dużej liczebności kolejnych roczników. Poczyniliśmy już kosztowne inwestycje w tym kierunku. Wynajmujemy dodatkowe sale dydaktyczne, wdrażamy nowe systemowe rozwiązania informatyczne, pracujemy nad e-learningiem, rozbudowujemy centrum obsługi aplikantów.

Wszystkie nasze działania służą temu, aby aplikacja pozostała dla absolwentów wydziałów prawa najlepszym sposobem uzyskania uprawnień zawodowych oraz by z takiej drogi do wykonywania zawodu radcy prawnego korzystało jak najwięcej osób.

Czy mamy jednak rozumieć, że im więcej osób dostaje się na aplikację, tym wymagania w stosunku do nich mają być mniejsze?

Naszym zdaniem nie ma to uzasadnienia.

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/12/07/w-obronie-poziomu-aplikacji/#respond]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Toczy się dyskusja na temat rzekomo zbyt wysokich wymagań na aplikacji radcowskiej w Warszawie. Formułowane są zarzuty, że kolokwia są za trudne, a egzaminatorzy traktują aplikantów zbyt surowo. Pojawiła się wręcz sugestia, że celowo postawiono poprzeczkę tak wysoko, by po pierwszym roku aplikacji pozostało jak najmniej osób. Są to opinie nieuzasadnione i krzywdzące.

[srodtytul]Chodzi o jakość[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara