Egzaminy zawodowe: tysiące nowych adwokatów i radców będą walczyć o klienta

Już wkrótce tysiące nowych adwokatów i radców zaleją rynek. Szykuje się ostra walka o klienta.

Aktualizacja: 19.03.2013 17:00 Publikacja: 19.03.2013 08:07

8 tysięcy osób w całym kraju przystąpi dzisiaj do egzaminów adwokackich i radcowskich. Szacuje się, że uprawnienia zawodowe może zyskać rekordowa liczba nawet 6 tys. osób. Pojawienie się aż tylu młodych prawników będzie niewątpliwie miało wpływ na cały rynek usług prawniczych.

Już dzisiaj mamy 30 tys. radców prawnych i 11 tys. aplikantów. Do tego 12,5 tys. adwokatów i ponad 8 tys. aplikantów. Rynek jest więc dobrze zagospodarowany. Młodym prawnikom może być więc trudno się przebić. Pozostaje ostra walka o klienta albo prawnicze bezrobocie.

Zmienić kierunek na politechnikę

– To bardzo trudna sytuacja – ocenia adwokat Ziemisław Gintowt, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. I dodaje, że już najwyższy czas, by rodzice zaczęli wysyłać dzieci na politechnikę, a nie na prawo. W lepszej sytuacji są kandydaci, którzy praktykowali w kancelariach i mogą do nich wrócić do pracy.

– Mamy sygnały, że młodzi prawnicy po egzaminie zawodowym nie potrafią sobie znaleźć pracy, klienta, obsługi firmy – mówi „Rz" Barbara Krass, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych we Wrocławiu. I przyznaje, że przyszłość młodych ludzi widzi w ciemnych barwach.

– Ludzie są przyzwyczajeni, że wszystko załatwiają sobie sami, nie ma więc mowy o większym popycie na usługi prawnicze – twierdzi Gintowt.

Mecenas Krass dodaje, że radca prawny potrzebny jest dopiero wtedy, gdy trzeba już gasić pożar. I to na razie się nie zmieni, ponieważ ludzie też odczuwają kryzys.

Co więc pozostaje prawnikom? Specjalizacja, najlepiej wąska.

– Od dawna wiadomo, że aby funkcjonować na rynku, nie można brać wszystkich spraw – uważa mec. Krass.

Na specjalizację stawiają też dziekani większych izb i rad w kraju.

– Dobry specjalista ma większe szanse na przetrwanie niż fachowiec od wszystkiego – zauważa Gintowt. To niejedyny kierunek zmian. Rewolucja musi się też dokonać w reklamie. – Jak ci młodzi ludzie mają zaistnieć na rynku, kiedy nie mogą zareklamować swojej osoby? – pyta i odsyła do Internetu. Tam trwa prawdziwy festiwal reklam kancelarii.

Taniej, gorzej

Część ekspertów jest zdania, że coraz większa konkurencja wymusi spadek cen za usługi.

– Walka o klienta rozpoczyna się od pieniędzy. Dopiero potem liczy się jakość – mówi szef warszawskiej rady adwokackiej. I tłumaczy, że nie ma mowy o windowaniu cen w istniejącej sytuacji.

Dużo większy problem mają mniejsze rady i izby. Radca prawny Michał Korwek, dziekan z Olsztyna, mówi o trudnej sytuacji u siebie.

– W Olsztynie jeszcze sobie jakoś radzimy. Dużo gorzej jest w Ostrołęce i Ciechanowie – przyznaje. – Każde kolejne nazwisko na liście to konkurencja. W tym roku może przybyć 110 (tylu adwokatów podchodzi dziś do egzaminu).

Adwokat Jerzy Glanc, dziekan gdańskiej rady, chwali tamtejszych aplikantów za poziom. Uważa, że najlepszych nawet kryzys nie zmusi do zamknięcia działalności i skreślenia z listy. Nie wierzy też, że tak duża konkurencja odbije się na cenach usług.

– Ceny naszych usług są umowne. Sprawy sądowe nie są przecież takie same i nie można porównywać kwot, jakie biorą adwokaci za ich obsługę. Podobne stawki jak w Gdańsku obowiązują także w Poznaniu, Krakowie – uważa. – Tylko w Warszawie jest nieco drożej.

– Większa dostępność usług na rynku prawniczym może mieć wpływ na ich cenę. Trzeba jednak pamiętać, że przygotowanie rzetelnej porady prawnej lub zaangażowanie w prowadzenie sprawy zawsze wymaga dużego nakładu czasu. Stąd płonne są nadzieje na dobrą usługę prawną za kilkadziesiąt złotych – twierdzi Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.

Finał rekordu

W 2012 r. w sierpniu egzamin zdawało ok. 2,5 tys. osób, w 2011 r. – 4,5 tys. Teraz kolej na rocznik z naboru na aplikacje w 2009 r., kiedy to zdało ok. 70 proc. chętnych (teraz na aplikację dostaje się średnio 50 proc. kandydatów). Przystępujący dziś do egzaminu boją się, że w związku z liczbą zdających i sytuacją na rynku tegoroczny egzamin będzie dużo trudniejszy niż poprzednie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

8 tysięcy osób w całym kraju przystąpi dzisiaj do egzaminów adwokackich i radcowskich. Szacuje się, że uprawnienia zawodowe może zyskać rekordowa liczba nawet 6 tys. osób. Pojawienie się aż tylu młodych prawników będzie niewątpliwie miało wpływ na cały rynek usług prawniczych.

Już dzisiaj mamy 30 tys. radców prawnych i 11 tys. aplikantów. Do tego 12,5 tys. adwokatów i ponad 8 tys. aplikantów. Rynek jest więc dobrze zagospodarowany. Młodym prawnikom może być więc trudno się przebić. Pozostaje ostra walka o klienta albo prawnicze bezrobocie.

Pozostało 86% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"