Radosław Sikorski dostał zielone światło od Donalda Tuska, żeby robić wewnętrzną kampanię prezydencką. Dotychczas szef MSZ nie usłyszał żadnych przeciwwskazań od premiera, żeby zabiegać o nominację Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. Aż do teraz.
– Radek poszedł za daleko, prowadząc rozmowy z PSL za plecami kierownika – mówi nam jeden z kluczowych polityków Platformy Obywatelskiej. Kierownik (to Tusk, jak od lat jest nazywany w PO – przyp. jn) o rozmowach szefa MSZ z wicemarszałkiem Sejmu Piotrem Zgorzelskim na temat ewentualnego poparcia ludowców dla Sikorskiego nie wiedział. Kiedy Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił pomysł wystawienia wspólnego kandydata koalicji rządzącej na prezydenta, premier szybko ostudził zapał swojego wicepremiera.