Powstała Karta Praw Dziecka w Biznesie. Czy biznes może chronić dzieci?

Forum Odpowiedzialnego Biznesu przygotowało Kartę Praw Dziecka w Biznesie, która ma zachęcać firmy do uwzględniania w swojej działalności gospodarczej dobra najmłodszych.

Publikacja: 20.07.2023 07:32

Powstała Karta Praw Dziecka w Biznesie. Czy biznes może chronić dzieci?

Foto: Adobe Stock

Karta liczy zaledwie jedną stronę i jest bardziej deklaracją wartości niż zbiorem konkretnych zasad.

Podchodzi jednak do sprawy kompleksowo, uwzględnia bowiem prawa dziecka w środowisku pracy, w produktach i usługach firmy, w polityce marketingowej, w relacjach z dostawcami i kontrahentami wobec partnerów społecznych – beneficjentów programów sponsoringowych czy charytatywnych firmy.

– Wiele firm już prowadzi takie działania, ma np. programy rodzicielskie dla pracowników, politykę posługiwania się wizerunkiem dziecka w komunikacji, standardy bezpieczeństwa produktów czy usług czy klauzule zabraniające wykorzystania pracy dzieci w umowach dla dostawców –wskazuje Monika Kulik z zarządu FOB. – Podpisując kartę, firma zobowiązuje się, że będzie przestrzegać zawartych w tym dokumencie postanowień. Liczymy więc na pewną społeczną kontrolę – dodaje.

Czytaj więcej

Duże korporacje sięgają po dane osobowe dzieci

Dokument został opublikowany 17 lipca, a składanie podpisów pod kartą przez zainteresowane podmioty planowane jest po wakacjach.

– Bardzo głęboko wierzymy w sens tej samoregulacji i cieszymy się, że taki dokument powstał – mówi Renata Szredzińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, organizacji, która uczestniczyła w konsultacjach karty. – Ma oczywiście swoje ograniczenia i wiadomo, że nie wszystkie firmy przyjmą te zasady. Ale liczymy na efekt kuli śniegowej – pierwsze firmy zaczną przekonywać swoich partnerów, później może konsumenci zaczną zwracać na to uwagę przy wyborze produktów i usług – podsumowuje Renata Szredzińska.

I przytacza przykład „standardów ochrony dzieci”, których przyjmowanie w instytucjach stale pracujących z małoletnimi FDDS promuje od kilku miesięcy. Dziś nie są one obowiązkowe, choć po wejściu w życie tzw. ustawy Kamilka z Częstochowy (obecnie w Senacie) takie się staną.

– Przyjęło je już ponad 4000 instytucji – wskazuje Renata Szredzińska. – Pozwoliło to np. złapać kilka osób, które ewidentnie planowały wykorzystać dziecko na terenie np. hotelu. Wierzymy więc, że takie nieobligatoryjne rozwiązania mają sens, bo jeśli organizacja sama wierzy w przyjęte zasady, to tym bardziej będzie ich przestrzegać. Uważamy, że ma to szanse powodzenia, a biznes może być wielkim sojusznikiem praw dzieci.

Przykłady podobnych inicjatyw zdarzały się już w innych krajach, np. w Szwecji w latach 70. jeden z producentów mleka informował na swoich produktach o przyjętym zakazie stosowania kar cielesnych.

Karta liczy zaledwie jedną stronę i jest bardziej deklaracją wartości niż zbiorem konkretnych zasad.

Podchodzi jednak do sprawy kompleksowo, uwzględnia bowiem prawa dziecka w środowisku pracy, w produktach i usługach firmy, w polityce marketingowej, w relacjach z dostawcami i kontrahentami wobec partnerów społecznych – beneficjentów programów sponsoringowych czy charytatywnych firmy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej