Jak tłumaczy UOKiK, duże sieci handlowe współpracują z wieloma, często znacznie od nich mniejszymi, dostawcami produktów rolno-spożywczych. W takich relacjach partner o większym potencjale ekonomicznym często wykorzystuje swą pozycję do narzucania słabszym podmiotom niekorzystnych warunków. Dla dostawców produktów rolno-spożywczych sprzedaż do wielkiej sieci sklepów stanowi w wielu przypadkach o być albo nie być. Godzą się zatem na narzucane warunki współpracy, nie mając rzeczywistej możliwości negocjacji.
Nieuczciwe wykorzystywanie przewagi w kontraktach jest zakazane przez prawo, a jego przestrzeganie monitoruje i zwalcza Prezes UOKiK. Publikuje też raporty rynkowe, w których wskazuje m.in. które praktyki
stanowią naruszenie przepisów.
Sprzedawali za widzimisię
Jeden z takich raportów dotyczył rabatów pobieranych przez sieci handlowe. Wskazywał, że niedozwolone działania mogą polegać m.in. na uzyskiwaniu rabatów retrospektywnych, pomimo niespełnienia uprzednio określonych warunków. Niedopuszczalne jest również ustalanie warunków rabatowania na kolejny rok współpracy już po jego rozpoczęciu, z obowiązkiem uwzględnienia nowych warunków z mocą wsteczną.
Czytaj więcej
Wysoka kara, nałożona niedawno przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na właściciela sieci Biedronka, to ostrzeżenie także dla innych przedsiębiorców z tej branży.
Prezes UOKiK stwierdził, że tego typu praktyki mogła dopuścić się spółka SCA PR Polska (centrala zakupowa dla sklepów Intermarche). Urząd ustalił, że sieć zawierała umowy dotyczące warunków handlowych z dostawcami produktów rolno-spożywczych na kolejny rok z opóźnieniem, oczekując od dostawców uwzględnienia nowych warunków od początku tego roku. Tym samym dostawcy, realizując zamówienia w okresie od 1 stycznia danego roku do dnia podpisania umowy, nie mieli pewności na jakich zasadach i warunkach zostanie wstecznie rozliczona sprzedaż. Ponadto występowały sytuacje, w których dostawcy byli obciążeni dodatkowymi rabatami, nie przewidzianymi w pierwotnych umowach o dostawy.