Reklama

Koronawirus: przekształcanie oddziałów szpitalnych zagraża bezpieczeństwu

Błyskawiczne przekształcanie oddziałów szpitalnych zagraża bezpieczeństwu i personelu, i pacjentów.

Aktualizacja: 30.11.2020 11:09 Publikacja: 29.11.2020 21:06

Koronawirus: przekształcanie oddziałów szpitalnych zagraża bezpieczeństwu

Foto: AFP

Tysiące pacjentów niecovidowych zostało na lodzie, gdy ich oddziały przekształcono w covidowe. To problem także dla personelu i dyrekcji placówek.

Jak tłumaczy Juliusz Krzyżanowski, adwokat z Baker McKenzie, wojewoda może przekształcić oddział w covidowy na mocy art. 11h ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19. Kłopot w tym, że rzadko konsultuje to z personelem czy nawet dyrekcją placówki.

Czytaj także: Tylko część medyków dostanie dodatki

– Z dnia na dzień lekarze muszą odwołać wszystkie przyjęcia i wskazać chorym inne ośrodki, co w obecnej sytuacji nie jest łatwe. Sami odbieramy telefony z prośbą o przyjęcie na oddział pacjentów z sąsiednich województw, bo ich oddziały lub szpitale przekształcono w covidowe i zostali bez pomocy – mówi Renata Florek-Szymańska z Porozumienia Chirurgów Skalpel.

A anestezjolog z dużego szpitala w Warszawie prawie się popłakał, gdy się okazało, że łóżka covidowe staną w nieużywanej części bloku operacyjnego.

Reklama
Reklama

– Chodzi o możliwość zakażenia tych, którzy operowani są na ostro. Skoro łóżka covidowe można wstawić na blok, wierzę w opowieści kolegi ortopedy z małego szpitala, który bał się, że umieszczą je w gipsowni – mówi lekarz.

Skarżą się też sami dyrektorzy. – Dziesięć łóżek covidowych w ciągu miesiąca miałem rozmnożyć do 60, bez sprzętu i personelu do obsługi pacjentów z Covid-19. Tłumaczyłem wojewodzie, że to skazywanie pacjentów na śmierć – i tych z koronawirusem, bo łóżka covidowe będą tylko na papierze, i niezakażonych, którzy nie będą mieli gdzie się leczyć. Przekonałem go – mówi dyrektor powiatowej placówki na północy Polski.

Ale nie wszyscy wojewodowie dają się przekonać – pod koniec października Szpital Kolejowy w Pruszkowie miał trzy dni na przekształcenie w covidowe wszystkich 145 łóżek, również dla pacjentów po udarze. Udało się, ale trochę trwało, zanim kupiono i zainstalowano koncentrator tlenu. Dziś działa około 100 łóżek ze 145 narzuconych przez wojewodę. Powód? Brak 40 niedostępnych na rynku reduktorów tlenu zamówionych w Agencji Rezerw Materiałowych.

Trwa też dostosowywanie placówek do przepisów sanitarnych, choć lekarze skarżą się, że śluzy z folii i prowizoryczne ścianki z pleksi nie stanowią bariery dla wirusa, a personel zakaża się jeszcze szybciej niż pacjenci.

Co na to wojewodowie? Zwykle ograniczają się do wydania decyzji. Czas na refleksje przychodzi po fakcie. Jak mówi rzeczniczka Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi Dagmara Zalewska, Łódzkie stara się być elastyczne i dostosować przekształcenia do możliwości placówek. To jednak jeden z nielicznych wyjątków.

– Każde działanie wymaga policzenia zasobów. A w ochronie zdrowia żaden rząd dotychczas tego nie zrobił i nie mamy planu na wypadek takiego kryzysu – mówi Jan Orgelbrand z zarządu spółki Stocer, właściciela Szpitala Kolejowego w Pruszkowie, i były zastępca GIS.

Reklama
Reklama

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, specjalista nefrologii

Do Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie regularnie zgłaszają się lekarze, którzy o przekształceniu ich oddziału w covidowy dowiedzieli się z prasy. Czasem po fakcie, bo okazywało się, że pacjentów z koronawirusem leczą już od kilku dni. Dyrekcja nie zapewniła im jakiegokolwiek, choćby bazowego, przeszkolenia z procedur wymaganych w pracy z pacjentem zakaźnym. Niestety, jeśli mówimy o wojnie z Covidem, to w naprędce przekształcanych oddziałach dzieje się głównie partyzantka. Jeśli personel z internetu uczy się, jak bezpiecznie zakładać i zdejmować kombinezon ochronny, to co mówić o przygotowaniu emocjonalnym czy mentalnym do pracy w tak trudnych warunkach. To zaowocuje w przyszłości większą częstością wypalenia zawodowego czy reakcji na stres wśród personelu. Krótkowzroczność i podejmowane naprędce decyzje odbiją się, niestety, systemowi czkawką.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama