Uchwały krajobrazowe nie rozwiązały problemu niechcianych billboardów w miastach

Samorządy dzięki uchwałom krajobrazowym miały rozwiązać problem nadmiaru nachalnych reklam w przestrzeni publicznej. Tak się jednak nie stało.

Aktualizacja: 12.03.2019 13:07 Publikacja: 11.03.2019 18:41

Uchwały krajobrazowe nie rozwiązały problemu niechcianych billboardów w miastach

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Miasta starają się walczyć z nadmiarem reklam. Idzie im jak po grudzie. Większość z nich podjęła prace nad uchwałami krajobrazowymi regulującymi m.in. zasady sytuowania reklam na ich terenie. Tylko nieliczne zdecydowały się je uchwalić. Powód? Sądy administracyjne je uchylają. Tak stało się m.in. w Opolu, Ciechanowie, Łodzi czy Nysie.

Czytaj też:

Billboardy nadal nie znikają z ulic

Jak rada miasta decyduje o szyldach, reklamach i billboardach

Strach przed skargami

Samorządowcom niełatwo oczyścić przestrzeń publiczną z reklam przede wszystkim przez złej jakości przepisy.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uchylił uchwałę krajobrazową. Powodem było m.in. to, że została podjęta z istotnym naruszeniem prawa. Nie określono w niej warunków dostosowania istniejących w dniu wejścia jej w życie, m.in. tablic reklamowych i urządzeń reklamowych. Podobnych orzeczeń jest więcej.

Nieskuteczna walka z billboardami nie zraża innych miast. Nad projektem uchwały krajobrazowej pracuje obecnie m.in. Gdynia.

– Na rynku są firmy, które zaskarżają uchwały krajobrazowe podejmowane przez duże miasta. Obserwujemy zaskarżenia i wyroki sądowe w sprawie już przyjętych uchwał. Przyglądamy się obronie uchwał Gdańska i Sopotu. Analizujemy wyniki rozpraw i staramy się opracować jak najlepiej własny projekt. Chcemy uniknąć podobnych błędów. Myślę, że projekt gdyńskiej uchwały upublicznimy latem – tłumaczy Jacek Piątek, plastyk Gdyni.

W Warszawie prace nad uchwałą trwają już od 2015 r.

– To nowy rodzaj prawa miejscowego, dotyczący ogromnego obszaru oraz bez ustalonej metodologii i orzecznictwa, dlatego nie tak prosto przygotować dobrą uchwałę. Wymaga to czasu. Mam nadzieję, że rada miasta otrzyma projekt uchwały jeszcze wiosną, aktualnie analizujemy uwagi otrzymane po wyłożeniu projektu uchwały pod koniec 2018 r. – tłumaczy Wojciech Wagner, zastępca dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

I dodaje:

– Chcemy, by z centrum stolicy zniknęły reklamy wielkoformatowe. Pozostaną mniejsze, umieszczane na słupach reklamowych oraz nośnikach reklamowych nieprzekraczających 3 mkw. Wyjątkiem będą ażurowe reklamy na dachach i na rusztowaniach budynków w remoncie. Będą mogły wisieć tylko przez określony czas – wyjaśnia Wojciech Wagner.

– Rygory będą łagodniejsze tylko wzdłuż wybranych, położonych dalej od centrum ciągów komunikacyjnych o dużej skali i przelotowym charakterze – zapowiada dyrektor Wagner.

Według Wojciecha Wagnera zaskarżeń uchwał do sądu nie da się uniknąć.

– Uniemożliwia dotychczasowy sposób prowadzenia działalności reklamowej przez wiele podmiotów. Nie możemy jednak czekać bezczynnie na rozwój orzecznictwa i przyglądać się, jak przestrzeń miejską niszczy nadmiar reklam – wyjaśnia dyrektor Wagner.

Winne przepisy i orzecznictwo

Problemy miast z uchwałami reklamowymi nie dziwią Lecha Kaczonia z Izby Gospodarki Reklamy Zewnętrznej.

– Winna jest ustawa krajobrazowa. Dopóki nie zostanie poprawiona, dopóty uchwały krajobrazowe będą kwestionowały sądy administracyjne – zauważa dyrektor Kaczoń.

Dlaczego?

– Zastrzeżeń pod adresem tych przepisów jest wiele. Jedno z nich dotyczy prawidłowego ustalania zasad obowiązujących w okresie przejściowym. Przykładowo obok siebie stoją trzy reklamy. Uchwała krajobrazowa zezwala tylko na jedną. I powstaje pytanie, które nośniki reklamowe mają zostać rozebrane, a które mogą pozostać – mówi Lech Kaczoń.

– To prawda, że ustawa krajobrazowa wiele kwestii reguluje ogólnikowo. Dużo zależy zatem od tego, co sami zapiszemy w uchwale. Proponujemy np., by okres przejściowy na dostosowanie reklam niebędących szyldami wyniósł dwa lata – podkreśla Wojciech Wagner.

Jakie ograniczenia wolno wprowadzić

Uchwały krajobrazowe (reklamowe) gminy mogą uchwalać na podstawie ustawy krajobrazowej, obowiązującej od 11 września 2015 r. Na jej podstawie: - rady gmin mogą (ale nie muszą): określić w formie uchwał, gdzie i jakie reklamy można umieszczać, jakie mają mieć gabaryty, a także z jakich materiałów budowlanych mogą być wykonywane,

- uchwały mają mieć charakter prawa miejscowego,

- na terenie objętym uchwałą gminy mogą pobierać opłatę za wiszące reklamy (stawki ustalą same, ale nie mogą one przekroczyć tych maksymalnych z ustawy),

- samorządy mogą wprowadzić również wysokie grzywny za umieszczanie reklam niezgodnych z uchwałą rady gminy. Mają one wynieść 40-krotność opłaty reklamowej,

- karę pieniężną nakłada wójt (burmistrz, prezydent miasta na prawach powiatu), a dochód z tej kwoty zasili budżet gminy.

Miasta starają się walczyć z nadmiarem reklam. Idzie im jak po grudzie. Większość z nich podjęła prace nad uchwałami krajobrazowymi regulującymi m.in. zasady sytuowania reklam na ich terenie. Tylko nieliczne zdecydowały się je uchwalić. Powód? Sądy administracyjne je uchylają. Tak stało się m.in. w Opolu, Ciechanowie, Łodzi czy Nysie.

Czytaj też:

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona