Pierwszą decyzją nowej Rady Ministrów na czwartkowym posiedzeniu było skierowanie do Sejmu projektu przygotowanego jeszcze przez poprzedni rząd, przewidującego obniżenie składek ZUS poprzez uzależnienie ich wysokości od dochodu mikroprzedsiębiorców.
Po zmianach nawet 320 tys. osób prowadzących działalność gospodarczą będzie miało czas od 1 do 31 stycznia na złożenie w ZUS wniosku o objęcie nowym systemem.
Prawo do ulgi zależy jednak od spełnienia wielu warunków. Taki przedsiębiorca musiał prowadzić działalność w poprzednim roku przez co najmniej 60 dni, a jeśli rozlicza się na karcie podatkowej, nie może być płatnikiem VAT. Z ulgi nie skorzysta także osoba, która działalność gospodarczą wykonuje na rzecz byłego pracodawcy lub ma inne, poza działalnością gospodarczą, oskładkowane źródła utrzymania.
Czytaj także: Rząd przyjął projekt Mały ZUS Plus dla firm
Najważniejszy warunek to limit 120 tys. zł rocznego przychodu z takiej działalności i nie więcej niż 72 tys. zł dochodu w poprzednim roku. Przedsiębiorcy, którzy mogą przekroczyć do końca roku limit przychodów, powinni więc rozważyć ograniczenie tej działalności, aby wejść do nowego systemu. Szczególnie jeśli mają z niej niskie dochody. Mogą sporo na tym zyskać, bo obniżone składki będą liczone od połowy ich dochodu. Przykładowo osoba, która ma tylko 1500 zł miesięcznego dochodu, zapłaci po zmianach do ZUS składki w wysokości 246,80 zł miesięcznie, o 745,50 zł mniej od pełnej miesięcznej składki. Przy dochodach w wysokości 3000 zł nowa składka wyniesie 474,60 zł (o 517,70 zł mniej od pełnej), a przy 5000 zł dochodów składka wyniesie 791 zł miesięcznie, co wyniesie i tak o 201,30 zł miesięcznie mniej od pełnej składki.