Usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia. Przesądzają o tym przepisy ustawy z 16 kwietnia 204 r. o ochronie przyrody. Takie zezwolenie wydawane jest przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) na wniosek posiadacza nieruchomości. A jeżeli ta znajduje się we władaniu innej osoby niż właściciel (np. dzierżawa) – zezwolenie wydawane jest za zgodą właściciela.
Wycinkę trzeba opłacić
Ponoszenie opłat za usunięcie drzew lub krzewów na podstawie stosownego zezwolenia jest regułą. Potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 października 2014 r. (sygn. II OSK 952/13), w którym sąd stwierdził, że nałożenie opłaty jest podstawowym instrumentem działania organów przy wydawaniu zezwoleń na wycięcie drzew, natomiast nasadzenia zastępcze mają charakter fakultatywny. Zasadą jest więc, że zezwolenie na usunięcie drzew jest uzależnione od poniesienia opłaty, natomiast organ ma jedynie możliwość uzależnienia wydania zezwolenia od wykonania nasadzeń zastępczych i w związku z tym odroczenia terminu uiszczenia opłaty.
Jak wskazuje Krzysztof Gruszecki w Komentarzu do ustawy o ochronie przyrody (Lex 2013) w ustawie nie określono precyzyjnie, jaki charakter mają te opłaty.
Biorąc jednak pod uwagę postanowienia zarówno art. 86 ustawy o ochronie środowiska i kształtowaniu środowiska (z 1980 r.), jak i art. 47f ustawy o ochronie przyrody z 1991 r., zawierających rozwiązanie analogiczne do obecnego, należy stwierdzić, że są to opłaty za korzystanie ze środowiska, które jednak nie podlegają regułom określonym w prawie ochrony środowiska.
– Ich zasadniczą funkcją jest zapewnienie środków finansowych mających rekompensować zmiany w środowisku, jakie powstały na skutek działalności podmiotu zobowiązanego do ich ponoszenia – tłumaczy Krzysztof Gruszecki. I dodaje, że okoliczność ta jest o tyle istotna, że brak negatywnego oddziaływania na środowisko powinien zwalniać z obowiązku ponoszenia opłat.