Pandemia koronawirusa przesunęła na margines tradycyjne kancelarie prawnicze

Ci, dla których hasło nowoczesne technologie w kancelarii brzmiało jak pusty slogan, odbierają właśnie gorzką lekcję.

Aktualizacja: 15.04.2020 06:35 Publikacja: 14.04.2020 19:23

Pandemia koronawirusa przesunęła na margines tradycyjne kancelarie prawnicze

Foto: Adobe Stock

Pandemia koronawirusa przesunęła na margines kancelarie, które hołdowały tradycyjnemu sposobowi prowadzenia biznesu.

– Przechodzimy przez okres cyfrowego oświecenia: podnoszenia umiejętności technologicznych i cyfrowych związanych z pracą zdalną. Paradoksalnie, za sprawą pandemii, transformacja i digitalizacja biznesu, o której na rynku mówiło się od dłuższego czasu, znacząco przyspieszy. Nawet najwięksi sceptycy korzystania chociażby z podpisów elektronicznych przekonali się, że te rozwiązania mają głęboki sens – mówi radca prawny Cezary Żelaźnicki, partner zarządzający kancelarią PwC Legal. – Wszyscy będziemy w znacznie większym stopniu pracowali zdalnie, częściej spotykali się w wirtualnych salach konferencyjnych, czy posługiwali się drukiem cyfrowym – akcentuje.

Podobnie uważa Bartosz Pawłowski, dyrektor ds. nowego biznesu i komunikacji w kancelarii Kochański & Partners. – Nasza kancelaria półtora roku temu postanowiła stać się kancelarią 4.0 i korzystać z nowych technologii. Gdy ogłoszono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, wszyscy pracowaliśmy już zdalnie i mogliśmy tworzyć projekty np. dla procesów restrukturyzacyjnych przedsiębiorstw – opowiada. Jego firma nie ma zamiaru redukować zatrudnienia ani obniżać pensji, co, jak mówi, dzieje się już na rynku. Także u dużych graczy.

Czytaj także:

Koronawirus: prawnicy każdemu pomogą za darmo

– Epidemia spowodowała, że rynek prawniczy bardzo szybko się skrystalizował: na tych działających online i tych, którzy przespali transformację, myśląc, że standardowe prowadzenie kancelarii zapewni im stabilność. Jestem przekonany, że pod koniec 2020 r. polski rynek prawniczy będzie zupełnie inny niż w lutym 2020 r. Ci, którzy dostosują swój model pracy do nadzwyczajnych okoliczności, umocnią się, a ci, którzy nie zrobią nic – znikną z rynku – uważa Pawłowski.

Jak przekonuje adwokat Krzysztof Topolewski, partner w kancelarii Sowisło & Topolewski, w jego kancelarii procesualiści, mimo ograniczenia działalności sądów, na brak zajęć nie mogą narzekać. Skupiają się na działalności doradczej czy analizowaniu przepisów związanych z wprowadzonym stanem epidemii.

– Praca jest, tylko zmieniła się jej forma i zakres. Przejście na tryb online nastąpiło bardzo szybko ze względu na zasoby IT – mówi mecenas Topolewski.

prof. Ryszard Sowiński ekspert w obszarze zarządzania kancelariami prawnymi

Statystyczna kancelaria jest słabo przygotowana do pracy zdalnej. Jest pewien procent liderów, którzy po ogłoszeniu stanu epidemii byli gotowi przejść na pracę zdalną z dnia na dzień. Jeśli ktoś myśli, że opanowanie wideokonferencji wystarczy, by nazwać się „wirtualną kancelarią", jest w błędzie. W statystycznej kancelarii pracuje się głównie na dokumentach papierowych, stanowisko pracy wyposażone jest w jeden monitor, w niewielkiej części firm kupiono oprogramowanie do zarządzania kancelarią, a w tych, w których to zrobiono, używa się jedynie wybranych funkcji. W niektórych „synchronizacja kalendarzy" polega na przepisywaniu wydarzeń z jednego papierowego do drugiego. Nazwy jak Slack, Trello czy Asana są dla wielu prawników obce. Praca na dokumentach współdzielonych jest rzadkością. Kryzys niesie szansę, że to się zmieni.

Pandemia koronawirusa przesunęła na margines kancelarie, które hołdowały tradycyjnemu sposobowi prowadzenia biznesu.

– Przechodzimy przez okres cyfrowego oświecenia: podnoszenia umiejętności technologicznych i cyfrowych związanych z pracą zdalną. Paradoksalnie, za sprawą pandemii, transformacja i digitalizacja biznesu, o której na rynku mówiło się od dłuższego czasu, znacząco przyspieszy. Nawet najwięksi sceptycy korzystania chociażby z podpisów elektronicznych przekonali się, że te rozwiązania mają głęboki sens – mówi radca prawny Cezary Żelaźnicki, partner zarządzający kancelarią PwC Legal. – Wszyscy będziemy w znacznie większym stopniu pracowali zdalnie, częściej spotykali się w wirtualnych salach konferencyjnych, czy posługiwali się drukiem cyfrowym – akcentuje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona