Andrzej Zoll: Ten wyrok jest wewnętrznie sprzeczny

Rzeczywiście jest problem w ustawie o RPO, ale nie tak należy go rozwiązać – twierdzi prof. Andrzej Zoll.

Aktualizacja: 16.04.2021 13:55 Publikacja: 15.04.2021 19:02

Prof. Andrzej Zoll

Prof. Andrzej Zoll

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Jak pan odebrał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kadencji rzecznika praw obywatelskich?

Źle. Przede wszystkim samo orzeczenie jest wewnętrznie sprzeczne. Powiedzenie, że art. 3 ust 6 ustawy o rzeczniku praw obywatelskich jest niekonstytucyjny dlatego, że przedłużenie kadencji rzecznika nie ma konstytucyjnego umocowania, jest całkowicie niespójne z końcówką wygłoszonego uzasadnienia, że Sejm ma teraz trzy miesiące na uregulowanie tej sprawy w formie ustawy. Jeżeli konstytucja nie daje upoważnienia do uregulowania przez Sejm sytuacji, gdy parlament nie wybrał następcy rzecznika w okresie jego niezakończonej kadencji, to taka ewentualna ustawa uchwalona przez Sejm też będzie przecież niekonstytucyjna. Nie ma tu żadnej logiki.

Czytaj także:

Trybunał wydał wyrok ws. Rzecznika Praw Obywatelskich

Łętowska: tu nie było żadnego problemu konstytucyjnego

Co zatem oznacza ten wyrok?

Że pan Bodnar może urzędować jeszcze przez trzy miesiące. Ale TK nie może o tym orzekać, bo przecież nie wolno mu tworzyć prawa – a tym jest w gruncie rzeczy zakończenie czasu urzędowania organu konstytucyjnego.

Czy po wejściu w życie tego orzeczenia Adam Bodnar powinien ustąpić z funkcji?

Nie wyobrażam sobie, by on lub jakikolwiek inny rzecznik mógł kontrolować, czy nie wykonywać orzeczenia TK dlatego, że się z nim nie zgadza. To by jednak prowadziło do jakiejś anarchii. Tego robić nie można. Znam dobrze pana Bodnara i nie przychodzi mi nawet do głowy, by on coś takiego miał na myśli.

Jak pan uważa, jaki był prawdziwy cel tego orzeczenia?

Na pierwszy plan wysuwa się kwestia odsunięcia Senatu od decydowania, kto będzie taką funkcję pełnił. Jeśli mamy taki „niegrzeczny" Senat, trzeba go zdyscyplinować, ograniczając, czy – jak w tym wypadku – wykluczając możliwości działania. Wiele wskazuje na to, że osoba pełniąca obowiązki rzecznika według nowej ustawy będzie powołana przez Sejm, a zdanie Senatu nie będzie miało żadnego znaczenia – o ile w ogóle Senat będzie o nie pytany.

Czy art. 3 ust. 6 ustawy o RPO rzeczywiście jest niekonstytucyjny?

Cała sprawa polega na tym, że parlament nie wykonał swojego obowiązku – wyboru kolejnego RPO przed skończeniem kadencji poprzednika. I zakwestionowany właśnie art. 3 ust. 6 ustawy o RPO był tu rozwiązaniem sprawy, która powinna być uregulowana w konstytucji. Tego nie zrobili autorzy konstytucji, więc ustawodawca zwykły „zalepił" taką dziurę, wpisując te przepisy o przejściowym sprawowaniu funkcji do ustawy. W tej sytuacji, gdy czegoś nie ma w konstytucji, dobry legislator sugeruje wpisanie tego do ustawy. I tak się tu stało.

Czyli TK miał rację, uchylając ten przepis? Jest tu konstytucyjny problem?

Jest i ja tego nie kwestionuję. Ale ten problem powinien zostać rozwiązany inaczej, niż orzekł Trybunał. Grupa posłów wykorzystała tu szansę na pozbycie się Adama Bodnara z urzędu – i Senatu z procesu wyboru osoby, która wejdzie w jego kompetencje.

Nie tylko RPO, bo także NIK i NBP, ma w ten sposób ukształtowane przepisy o przejściowym funkcjonowaniu prezesów tych urzędów. To także niekonstytucyjne?

To ten sam problem. Nikt do tej pory nie zwracał uwagi i to funkcjonowało – również w odniesieniu do mnie, gdy byłem rzecznikiem i parlament nie mógł wybrać mojego następcy (przepadła kandydatura prof. Andrzeja Rzeplińskiego, w końcu wybrany został Janusz Kochanowski – red.). Urzędowałem więc po upływie mojej kadencji o miesiąc dłużej niż dziś pan Bodnar. Rozmowa - ODP - 8.25 L:

Nie mamy dziś w kraju osoby, która mogłaby z poparciem i Sejmu, i Senatu objąć funkcję RPO?

Zgadzam się z tym, co powiedział Adam Bodnar, że jest takich osób pewnie tysiąc. Gorzej, że partia rządząca, bo to ona – co zresztą zrozumiałe – rozdaje tu karty, nie działa w interesie państwa i obywateli, lecz w swoim, partyjnym. I to mnie zasmuca.

Rozmówca jest byłym prezesem TK i RPO IV kadencji

Jak pan odebrał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kadencji rzecznika praw obywatelskich?

Źle. Przede wszystkim samo orzeczenie jest wewnętrznie sprzeczne. Powiedzenie, że art. 3 ust 6 ustawy o rzeczniku praw obywatelskich jest niekonstytucyjny dlatego, że przedłużenie kadencji rzecznika nie ma konstytucyjnego umocowania, jest całkowicie niespójne z końcówką wygłoszonego uzasadnienia, że Sejm ma teraz trzy miesiące na uregulowanie tej sprawy w formie ustawy. Jeżeli konstytucja nie daje upoważnienia do uregulowania przez Sejm sytuacji, gdy parlament nie wybrał następcy rzecznika w okresie jego niezakończonej kadencji, to taka ewentualna ustawa uchwalona przez Sejm też będzie przecież niekonstytucyjna. Nie ma tu żadnej logiki.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami