#RZECZoPRAWIE: Dmochowska: Kiedy pracodawca może czytać listy pracownika i nagrywać

W piątkowym programie #RZECZoPRAWIE gościem Ewy Usowicz była Monika Dmochowska – radca prawny, kancelaria Raczkowski Paruch.

Publikacja: 24.02.2017 14:04

Monika Dmochowska

Monika Dmochowska

Foto: rp.pl

Zarzuca się sędziemu Muszyńskiemu otwieranie korespondencji adresowanej do innych sędziów. Okazuje się, że te listy są otwierane w kancelarii Trybunału Konstytucyjnego. Sędzia muszyński tłumaczy, że podlegają one rejestracji i z założenia są to przesyłki służbowe. Można takie listy w sądach, urzędach otwierać, czy nie?

Moim zadaniem nie można. Uważam, że nie może to być z założenia przesyłka służbowa. Jeśli cokolwiek wskazuje na to, że nie jest to korespondencja służbowa a prywatna, to pracodawca powinien odstąpić od jej otwierania i skierować ją bezpośrednio do adresata.

Argumentacja jest taka, że jeśli któryś z sędziów spodziewa się przesyłki prywatnej, to powinna ona być oznaczona, bo sąd prywatnym miejscem nie jest. Czy to jest sensowny argument?

Dobrym pomysłem jest wprowadzenie takich zasad, aby sędziowie, pracownicy, urzędnicy prosili nadawcę o oznaczenie przesyłki. Brak takiej adnotacji nie powoduje, że można domniemywać, że jest to poczta osobista.

Zwróćmy uwagę na to też, że nie każdej przesyłki prywatnej możemy się spodziewać.

Nie ma znaczenia fakt, jak zaadresowana jest koperta? Czy na pierwszym miejscu jest imię i nazwisko a dopiero później nazwa instytucji, czy odwrotnie? Jeśli jest adresowana na konkretną osobę, to nie można jej otwierać?

Tak uważam. Należy zastosować zasadę adekwatności celu jakiej jest usprawnienie prac w kancelarii sądu, urzędu, czy w prywatnej firmie do dobra chronionego jakim jest tajemnica korespondencji i ochrona prywatności.

Jakie prawa mogą tu być naruszone?

Zdecydowanie tajemnica korespondencji i to jest naruszenie dóbr osobistych, jak i nawet przestępstwo oraz ochrona prywatności.

Czy istnieje różnica w sytuacji prawnej urzędu, firmy czy sądu?

Nie widzę tu dużej różnicy. W firmach też się rejestruje przesyłki. Cały czas po drugiej stronie mamy dobro osobiste w postaci tajemnicy korespondencji. Jestem za wprowadzaniem regulaminów, rozporządzeń w zakładach pracy, gdzie wprost będzie powiedziane, że pracownicy nie powinni wcale podawać adresu zakładu pracy dla prywatnej korespondencji, albo by oznaczać pocztę prywatną. W ten sposób być może częściowo da się zredukować napływ takiej poczty ale na pewno go nie wyeliminujemy. W razie jakichkolwiek wątpliwości byłabym za tym żeby takiej korespondencji nie otwierać.

Podobne zasady są z napływem e-maili. Pracodawcy często wprowadzają regulaminy, w których informują pracowników, że pocztę elektroniczna będą przeglądać. Jest to dozwolone jeśli pracodawca poinformuje w jaki sposób będzie to robić i przede wszystkim określi cel. Takim motywem prawnie chronionym u pracodawcy może być ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa.

Podobnie jest z monitoringiem wizyjnym.

Czy pracodawca może zaglądać do szafki pracownika?

Tak, ale tylko w konkretnych okolicznościach. Permanentne przeszukiwanie uważam, że powinno być zabronione. Myślę, że zaglądanie do szafek jest możliwe tylko w celu konkretnego podejrzenia np. o kradzież. musi to się stać po poinformowaniu i zgodzie pracownika. Jeśli pracownik nie zgodzi się, to możliwe jest wezwanie policji.

Czy potrzebna jest zgoda na umieszczanie kamer i monitorowanie pracowników?

W tym przypadku zgoda nie jest potrzebna, ale należy o tym poinformować. Można to zrobić w regulaminie pracy, czy w odrębnym regulaminie. Najlepiej byłoby, gdyby pracownik podpisał oświadczenie o zapoznaniu się z treścią regulaminu, w którym napisane jest po co te kamery są, gdzie się znajdują i że taki monitoring będzie prowadzony.

Czy pracownik może zażądać przeglądu zapisu z kamery?

Tak, może to zrobić zawsze, ponieważ ma prawo dostępu do swoich danych.

Kamery powinny być oznaczone. Mogą się znajdować w określonych miejscach. Nie powinny być w pomieszczeniach socjalnych i w toaletach.

Dosyć powszechne jest śledzenie pracowników za pomocą GPS-ów.

Taki GPS jest również dopuszczalny po uprzednim poinformowaniu pracownika. Co do zasady taki monitoring jest możliwy, ale wtedy, gdy pracownik nie pracuje, nie powinien być prowadzony.

Czy są nowe sposoby, technologie, których używają pracodawcy do śledzenia pracowników, a są też legalne?

Takie urządzenia są stosowane. Używane są programy, które monitorują to, co pracownik robi przy komputerze, jak długo pracownik pisze na klawiaturze, jakie strony przegląda.

Wiem, że pracownicy omijają takie urządzenia, np. kładą coś ciężkiego na klawiaturze.

Jest takie orzeczenie dot. tajemnicy korespondencji w kontekście tego, w jaki sposób można monitorować pracownika przy komputerze. Europejski Trybunał Praw Człowieka wypowiedział się ws. Barbulescu dość jednoznacznie. Uznał, że można monitorować zachowanie pracownika na komunikatorze Messenger. Pracownik korespondował z bratem i narzeczoną i z tego powodu stracił pracę. Rumuńskie sądy i ETPC podzieliły zdanie pracodawcy.

Czasy są takie, że ostatnio ludzie mieszkają w pracy. Zamawiają przesyłki do firmy, aby nie odbierać ich na poczcie. Rozumiem, że pracodawca może się na to nie zgodzić. Czy może nas obciążyć jakimiś kosztami, jeśli się zgodzi?

Tak, jeśli takie koszty by wystąpiły, ale tu też są pewne ograniczenia. Pracodawca powinien poinformować pracownika o tym, że się zgadza pod warunkiem zwrotu kosztów. Jeśli chciałby potrącać z wynagrodzenia takie wydatki, to za każdym razem musiałby uzyskiwać zgodę pracownika, ponieważ musi być ona wyrażona na konkretna kwotę.

Dmochowska w #RZECZoPRAWIE

Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona