Zarzuca się sędziemu Muszyńskiemu otwieranie korespondencji adresowanej do innych sędziów. Okazuje się, że te listy są otwierane w kancelarii Trybunału Konstytucyjnego. Sędzia muszyński tłumaczy, że podlegają one rejestracji i z założenia są to przesyłki służbowe. Można takie listy w sądach, urzędach otwierać, czy nie?
Moim zadaniem nie można. Uważam, że nie może to być z założenia przesyłka służbowa. Jeśli cokolwiek wskazuje na to, że nie jest to korespondencja służbowa a prywatna, to pracodawca powinien odstąpić od jej otwierania i skierować ją bezpośrednio do adresata.
Argumentacja jest taka, że jeśli któryś z sędziów spodziewa się przesyłki prywatnej, to powinna ona być oznaczona, bo sąd prywatnym miejscem nie jest. Czy to jest sensowny argument?
Dobrym pomysłem jest wprowadzenie takich zasad, aby sędziowie, pracownicy, urzędnicy prosili nadawcę o oznaczenie przesyłki. Brak takiej adnotacji nie powoduje, że można domniemywać, że jest to poczta osobista.
Zwróćmy uwagę na to też, że nie każdej przesyłki prywatnej możemy się spodziewać.