Karczewski nawiązał do wypowiedzi Ewy Kopacz, która - komentując nie przyjęcie zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego przez szefową MSW Teresę Piotrowską - przypomniała, że wciąż jest gotowa wraz z całym rządem spotkać się z prezydentem w formule Rady Gabinetowej (rząd obradujący pod przewodnictwem prezydenta). Duda chciał się spotkać z szefową MSW, by poznać szczegóły decyzji Polski o poparciu formuły podziału uchodźców zaproponowanej przez KE. Polska zagłosowała w tej sprawie inaczej niż pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej: Węgry, Czechy i Słowacja.

Przyjmowanie przez ministrów zaproszeń do Pałacu Prezydenckiego Karczewski nazwał "dobrym zwyczajem". - Bardzo źle, że teraz pani minister odmówiła. Pani premier zabroniła i pani minister nie przyszła - dodał. Przypomniał przy tym, że "prezydent może zaprosić każdego do Pałacu". Zarzucił też PO, iż ugrupowaniu temu "obce są kultura i dobre obyczaje".

Zaproszenie szefowej MSW - a nie premier Ewy Kopacz - przez Andrzeja Dudę Karczewski tłumaczył faktem, że to Teresa Piotrowska "była na granicy, kontrolowała ją, negocjowała (w Brukseli)", a więc była "najlepiej zorientowana w tej sprawie".