- W prośbach o poradę częste pytania dotyczą tego, kto i kiedy powinien zawrzeć taką umowę. Szczególnie jeśli mamy do czynienia z sytuacją, w której umiera właściciel gospodarstwa rolnego – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego.
Dodaje, że nawet wyjaśnienia płynące z zakładów ubezpieczeń bywają kontrowersyjne i wytyczne mogą okazać się niebezpieczne dla klientów.
Co z OC po śmierci gospodarza?
Zdaniem Rzecznika Finansowego nie jest dopuszczalne – i ryzykowne z punktu widzenia klienta – zawieranie kolejnej umowy OC rolnika „na osobę zmarłą", tj. na dotychczasowego, zmarłego posiadacza gospodarstwa. Nawet jeśli towarzystwo zaakceptuje zawarcie takiej umowy, to nie można wykluczyć, iż w przypadku znacznej szkody, jego prawnicy mogą starać się wykazać, że umowa została jednak zawarta nieskutecznie. Ubezpieczyciel zwróci składkę, ale posiadacz nie będzie miał ochrony i za szkodę będzie musiał zapłacić z własnych środków.
- Pomysły prezentowane przez niektóre towarzystwa, by w umowie ubezpieczenia ubezpieczonym czy też ubezpieczającym był zmarły jest co najmniej absurdalny i świadczy o głębokim braku profesjonalizmu – mówi Ewa Kiziewicz, główny specjalista w Biurze Rzecznika Finansowego.
Wyjaśnia, że umowę OC rolnika może zawrzeć każda osoba, która jest w posiadaniu gospodarstwa rolnego. Nawet jeśli wciąż trwa postępowanie spadkowe mające określić udziały spadkobierców w gospodarstwie rolnym.
Odszkodowanie także z własnej polisy
Oficjalne wnioski o podjęcie interwencji trafiają do Rzecznika Finansowego w związku z odmową wypłaty odszkodowania w przypadku szkody wyrządzonej np. samemu rolnikowi (posiadaczowi gospodarstwa) przez rolnika będącego współposiadaczem tego gospodarstwa. W praktyce najczęściej chodzi o sytuacje, w których gospodarstwo jest w posiadaniu małżonków i jedno z nich wyrządzi szkodę drugiemu. Zakłady ubezpieczeń odmawiają pokrycie takich szkód.