Z dwóch meczów singlowych Grupy Björn Borg znacznie dłuższy i ciekawszy był ten drugi, wieczorny, gdy zmierzyli się Roger Federer i Dominic Thiem. Austriak od początku grał znacznie bardziej agresywnie od sławnego przeciwnika, Szwajcar nie był w stanie stawić równie twardego oporu, chwilami wydawał się nawet trochę apatyczny.
Oba sety, przegrane przez Federera po 5:7, były podobne: atak Thiema przynosił efekt w końcowych gemach. Piłki meczowe były tylko dwie, nadzieje, że spotkanie się odwróci, bardzo nikłe i szybko zniknęły. Austriak pokonał szwajcarskiego mistrza już trzeci raz w tym roku (wcześniej w Indian Wells i Madrycie). Droga wielkiego Rogera do siódmego zwycięstwa w Masters znacznie się wydłużyła.
Mecz Novaka Djokovicia z Matteo Berrettinim trwał tylko godzinę i kilka minut. Wynik 6:2, 6:1 słusznie podpowiada, że debiut Włocha na tle bardzo precyzyjnego i pewnego swych sił Serba wypadł blado. Djoković odrobił 200 punktów rankingowych do Rafaela Nadala, ale 440 to wciąż dużo.
Polscy kibice mieli powód do zadowolenia – Łukasz Kubot i Marcelo Melo zaczęli spotkanie z Ivanem Dodigiem i Filipem Poláškiem może trochę za wolno, ale im dalej, tym było lepiej, zwłaszcza Brazylijczyk poprawiał jakość gry. Decydujący tie-break był już popisem Kubota i Melo, po nim jak zawsze treningowy kankan Polaka. Kolejny mecz – we wtorek.
W poniedziałek rozpoczynają grę singliści i debliści z pozostałych grup. O 15. czasu polskiego zmierzą się Daniił Miewiediew i Stefanos Tsitsipas, o 21.00 mecz dnia: Rafael Nadal i obrońca tytułu Alexander Zverev. Transmisje telewizyjne w kanałach sportowych Polsatu.