Szef turnieju w Waszyngtonie Mark Ein przekazał w oświadczeniu dla mediów: – Po miesiącach niestrudzonej pracy naszego zespołu i bliskiej współpracy z wieloma naszymi interesariuszami, ze złamanym sercem ogłaszamy, że niestety musimy przełożyć 52. Citi Open na lato 2021 roku.

Decyzja spowodowana jest ciągłą niepewnością w istotnych kwestiach związanych z pandemią w USA. – Do rozpoczęcia turnieju zostało tylko 23 dni, a my wciąż mamy zbyt wiele nierozwiązanych problemów zewnętrznych. Wśród nich są różne ograniczenia dotyczące podróży międzynarodowych oraz niepokojące trendy w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa. Zostaliśmy zatem zmuszeni do podjęcia takiej decyzji już teraz, by być uczciwym wobec sporowców, dostawców i partnerów, którzy muszą mieć pewność co własnych planów – dodał Ein.

Brak turnieju w Waszyngtonie (miał tam m. in. zagrać Hubert Hurkacz) oznacza także wątpliwości co do dalszego ciągu ATP Tour w USA, czyli dwóch nowojorskich turniejów na kortach Flushing Meadows: od 20 sierpnia Western & Southern Open – czyli przeniesionego z Cincinnati turnieju z cyklu ATP Masters 1000 (także turnieju WTA z cyklu Premier 5), następnie US Open, zaplanowanego od 31 sierpnia do 13 września.

Wątpliwości w kwestii możliwości lub chęci startu w Nowym Jorku wyraża od dawna spora grupa znanych tenisistek i tenisistów. Nieobecność Rogera Federera spowodowała operacja kolana, ale zdrowi Novak Djoković i Rafaela Nadal też nie palą się do przyjazdu, decyzję organizacji Wielkiego Szlema w warunkach pandemii krytykuje Nick Kygrios. W sumie – wciąż nie jest jasne, którzy gracze z pierwszej dziesiątki świata przyjadą do Nowego Jorku, choć amerykański rząd zapowiedział już, że tenisiści będą zwolnieni z kwarantanny po przylocie do USA.

Panie określiły się nieco bardziej precyzyjnie – chęć gry w Nowym Joroku potwierdziły Karolina Pliskova, Sofia Kenin, Belinda Bencic i Serena Williams. Nie potwierdziła Simona Halep. Formalnie termin przyjmowania zgłoszeń mija w najbliższy poniedziałek.