US Open: Tenis, tequila i piękne trofea

Zaczęły się półfinały turnieju w Nowym Jorku. Najpierw grały panie, w piątek wystąpią panowie. Amerykańskie sny mają spełnić Coco Gauff i Ben Shelton.

Publikacja: 08.09.2023 03:00

Ben Shelton może dać Amerykanom bajkową historię

Ben Shelton może dać Amerykanom bajkową historię

Foto: ELSA / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP

Prognozowanie wyników w kobiecym tenisie od lat jest zadaniem niełatwym, ale przynajmniej wedle rankingu i ogólnych nastrojów publiczności nowojorski turniej pań powinien zakończyć się wielkim meczem o tytuł Aryny Sabalenki z Gauff. W kwestii tej drugiej – dzielnej amerykańskiej nastolatki – opinie są zresztą w pełni zgodne: po niedawnym zwycięstwie w Cincinnati (w finale właśnie z Muchovą) dojrzała do sukcesu wielkoszlemowego. Doświadczony Brad Gilbert na ławce trenerskiej to też jej atut.

O tym, co naprawdę w duszy gra Sabalence, do końca nie wie nikt. Białorusinka na kortach Flushing Meadows prezentowała znany atletyzm i dość duży spokój, kwestie polityczne związane z wojną w Ukrainie zręcznie omijała (ale też nie były w USA tak eksponowane jak w Europie).

Czytaj więcej

US Open: Iga Świątek odpada i teraz będzie gonić nową liderkę rankingu WTA

Wizerunek skupionej wyłącznie na sportowej rywalizacji, mocnej i uśmiechniętej dziewczyny Amerykanom raczej się podoba, tym bardziej że od paru miesięcy Aryna wraz z Taylorem Fritzem promują dość popularny w Ameryce rodzaj alkoholu, co zapewne czyni zadanie pozyskiwania kibicowskich serc łatwiejszym. Tenis, tequila i piękne trofeum – brzmi dla niektórych całkiem nieźle.

Półfinały singlistek odbyły się w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.

Ben Shelton. Chłopak z energią

Singliści odpoczywali, by półfinały rozegrać w piątek. Ostatnia czwórka w zasadzie nie budzi zastrzeżeń, jest w niej trzech najwyżej rozstawionych: Carlos Alcaraz, Novak Djoković i Daniił Miedwiediew, no i ten czwarty: Shelton z 47. miejsca rankingu ATP.

Zagra z Djokoviciem, wiceliderem. Serb, choć uprzejmie mówi o zaletach serwisu rywala, zapewne nie obawia się zbytnio zdolnego amerykańskiego młodzieńca mimo siły jego ramienia i zdolności improwizacji na korcie – niektórzy twierdzą, że jest w tym niemal tak dobry jak Alcaraz.

Amerykanie mieli w ćwierćfinałach trzech rodaków, a w półfinale zagra jeden, ten najmłodszy, ale nie zmienia to opinii, że nowojorscy kibice wyjdą ze stadionu im. Arthura Ashe’a z satysfakcją.

Czytaj więcej

Farsa na US Open. Dlaczego nie zadziałał tenisowy VAR

Shelton jest bowiem tenisistą z ogromną energią, bez strachu przed kimkolwiek. Lubi wypady po serwisie do siatki, lubi woleje i w każdej akcji robi wiele szumu, za co publiczność będzie go kochać oraz podziwiać. Sponsorzy też – już ma kontrakt z firmą odzieżową On Running, czyli tą samą, z którą niedawno związała się Iga Świątek. W narodowym ćwierćfinale z Francesem Tiafoe może te amerykańskie uczucia nie były mocno widoczne, bo widzowie mieli problem, komu bardziej kibicować, ale kiedy Ben stanie naprzeciwko Serba, 23-krotnego mistrza Wielkiego Szlema, trzykrotnego mistrza US Open, wątpliwości znikną.

Marzenie o sensacji w US Open

Szanse na finał bardzo młodego tenisisty (w sobotę będzie obchodził 21. urodziny) są jednak w powszechnej opinii skromne, choć sam zainteresowany – wyraźnie podbudowany postępami w US Open – twierdzi, że ma już umiejętności, które mu pomogą w grze z Novakiem, wskazując na poprawę kondycji, siły oraz odporności psychicznej. A także na oryginalny styl gry (– Jestem psujem… – opowiada o swej taktyce gry), którym miałby zaskoczyć rywala. Na razie nikogo wielkiego nie zaskoczył, z pierwszej dziesiątki rankingu tylko kolegę Tiafoe, a wcześniej Caspera Ruuda.

Na pewno Ben, trenowany przez ojca Bryana (kiedyś niezłego tenisistę, w szczycie kariery na 55. miejscu na świecie), nie ma też doświadczenia. To jego pierwszy półfinał turnieju ATP w karierze. Po raz piąty występuje w turnieju głównym Wielkiego Szlema. Doskonała gra w lidze uniwersyteckiej, gdzie w 2021 roku w barwach University of Florida zdobył tytuł drużynowy i rok później został mistrzem indywidualnym, oraz cztery zwycięstwa i trzy finały w challengerach to za mało, by zbudować wiedzę o skutecznej grze w tej fazie US Open.

Shelton w styczniu dotarł w Australian Open do ćwierćfinału, ale potem odnosił sukcesy z rzadka, w kolejnych 19 turniejach wygrał zaledwie osiem spotkań, by dopiero w Nowym Jorku znów się obudzić. Amerykanie uwielbiają takie oryginalne postaci i bajkowe zakończenia, więc po cichu oczywiście będą marzyć o sensacji, i choć nie ma wielu przesłanek, by tak się stało, to nadzieja będzie się tliła, póki piłka będzie fruwać nad siatką. Novak może na to spokojnie odrzec, że po wygranej z Fritzem na 30 meczów z Amerykanami w US Open wygrał 30.

Czytaj więcej

Carlos Alcaraz: władza bez granic

W półfinale z udziałem Carlosa Alcaraza (pokonał w ćwierćfinale Alexandra Zvereva) i Daniiła Miedwiediewa (w parnym nowojorskim powietrzu zwyciężył równie mokrego Andrieja Rublowa) można obstawiać zwycięstwo Rosjanina, mistrza z 2021 roku, ale poziom pewności siebie Hiszpana tylko rośnie.

Carlitos wydaje się na razie najbardziej zrelaksowanym uczestnikiem turnieju, gra aż za swobodnie, niekiedy na granicy między skutecznością i efektownymi popisami, jakby rodem z pokazówek. Powtarza, że inaczej niż w zeszłym roku, nie męczy się niemal wcale, bo jeden czterosetowy mecz (reszta trzysetowe) na pięć to dla niego tyle co nic.

Słowa Miedwiediewa o tym, że warunki są w Nowym Jorku brutalne, a wysoka temperatura plus ogromna wilgotność grożą tenisistom śmiercią na korcie, jego nie dotyczą.

Półfinały męskie o 21.00 i 1.00 w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.

Transmisje w Eurosporcie.

Prognozowanie wyników w kobiecym tenisie od lat jest zadaniem niełatwym, ale przynajmniej wedle rankingu i ogólnych nastrojów publiczności nowojorski turniej pań powinien zakończyć się wielkim meczem o tytuł Aryny Sabalenki z Gauff. W kwestii tej drugiej – dzielnej amerykańskiej nastolatki – opinie są zresztą w pełni zgodne: po niedawnym zwycięstwie w Cincinnati (w finale właśnie z Muchovą) dojrzała do sukcesu wielkoszlemowego. Doświadczony Brad Gilbert na ławce trenerskiej to też jej atut.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
WTA Madryt. Iga Świątek zagrała koncert. Sprinterski awans do 1/8 finału
Tenis
Hubert Hurkacz w imponującym stylu zaczął turniej w Madrycie
Tenis
WTA Madryt. Magda Linette przegrała z Aryną Sabalenką po dwugodzinnej bitwie
Tenis
Iga Świątek wygrywa pierwszy mecz w Madrycie. Niespodziewane kłopoty w końcówce