Drugim obok Hurkacza polskim singlistą był w meczu z Chorwacją Kacper Żuk, który zastąpił kontuzjowanego Kamila Majchrzaka. I pomimo porażki zajmujący 448 miejsce w światowym rankingu 20 - letni Polak spisał się znakomicie. Był bliski wygrania seta z Marinem Ciliciem, a porażka 6:7 (8:10), 4:6 jest raczej powodem do dumy niż wstydu.

Ale największym wygranym w polskiej ekipie jest bez wątpienia Hubert Hurkacz (37 ATP). W spotkaniu z Argentyną pokonał Diego Schwartzmana (13 ATP) a w meczu z Chorwacją nie dał żadnych szans Bornie Coriciowi (28), z którym wygrał 6:2, 6:2.

Za grę w turnieju ATP Cup przyznawane są punkty do rankingu i Hurkacz zdobył ich już 115. Przed Australian Open najlepszy polski tenisista pokazuje, że w Melbourne może spisać się znacznie lepiej niż w ubiegłym roku, kiedy przegrał w pierwszej rundzie z Ivo Karloviciem.

Ale mamy też w Sydney polskie smutki: druga porażka sprawia, że Polacy praktycznie nie mają już szans na wyjście z grupy w turnieju ATP Cup. Czeka ich jeszcze w nocy z wtorku na środę mecz z Austrią, czyli z naszego punktu widzenia przede wszystkim pojedynek Hurkacz - Dominic Thiem.