Roland Garros: Finał Barty - Vondrousova

Kobiecy finał tegorocznego turnieju jest sensacyjny. Zagrają w nim Australijka Ashleigh Barty (nr 8) oraz Czeszka Marketa Vondrousova (38 WTA).

Aktualizacja: 07.06.2019 13:17 Publikacja: 07.06.2019 13:15

Ashleigh Barty

Ashleigh Barty

Foto: AFP

W półfinale Barty pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą 6:7 (4-7), 6:3, 6:3, a Vondrousova wygrała z Brytyjką Johanną Kontą 7:5, 7:6 (7-2).

Do tej pory żadna z finalistek nie była nigdy w wielkoszlemowym półfinale.

Mecz Barty z Anisimovą był szalony. Australijka zaczęła tak, jakby się jej bardzo spieszyło i jak życzyłby sobie dyrektor turnieju Guy Forget, bojący się, że deszcze sparaliżują rozgryki. Barty objęła prowadzenie 5:0. Zajęło jej to 12 minut. Anisimova popełniała błąd za błędem, wydawała się kompletnie zagubiona, jak przystało na nastolatkę. I kiedy wydawało się, że pojedynek zakończy się zanim siąpiący deszcz kompletnie tenisistki przemoczy, Anisimova zaczęła walczyć. Barty dwa razy przy swoim serwisie mogła zakończyć seta, oba te gemy przegrała i wcale nie były to jej ostatnie stracone szanse. Miała kolejną - serwowała prowadząc 6:5 i też nie dała rady. O wszystkim rozstrzygnął więc tie- break, po którym Anisimova miała prawo sądzić, że najgorsze już za nią, tym bardziej, że w secie drugim szybko objęła prowadzenie 3:0. 

Niestety dla niej, dopiero wówczas ten mecz zaczął przypominać starcie zawodniczki czołowej światowej dziesiątki z juniorką. Barty odzyskała pewność siebie, odrobiła straty, ale to nie znaczy, że uleciało napięcie. Australijka wygrała dopiero przy szóstym meczbolu.

Dla zwyciężczyni drugiego półfinału Markety Vondrousovej ten turniej jest jak sen. Osiągnęła finał broniąc trzech setboli w secie pierwszym (przegrywała już 3:5). W secie drugim scenariusz był podobny, też prowadzenie Konty 5:3, udana pogoń Czeszki i tie-break, w którym Vondrousova szybko osiągnęła przewagę.

Leworęczna Czeszka była nr 1 na świecie wśród juniorek, w ubiegłym roku zagrała już w 1/8 finału seniorskiego US Open, ale wieloszlemwy finał przyszedł szybciej niż ktokolwiek oczekiwał. Vondrousova - lat 20, Anisimova - lat 18. Iga Świątek - lat 18. Oby to były nowe gwiazdy kobiecego tenisa.

Władze WTA bardzo protestowały przeciwko temu, że półfinały odbywały się w tym samym czasie na różnych kortach. To zdaniem kierownictwa kobiecego tenisa brak szacunku i można było znaleźć inne rozwiązanie. Kierownictwo turnieju twierdzi, że naważniejsze jest terminowe zakończenie rywalizacji, co utrudnia deszcz. Ale prawdą jest też, że podczas meczu Konty z Vondrousovą trybuny kortu im. Simonne Mathieu były zasmucająco puste.

 

W półfinale Barty pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą 6:7 (4-7), 6:3, 6:3, a Vondrousova wygrała z Brytyjką Johanną Kontą 7:5, 7:6 (7-2).

Do tej pory żadna z finalistek nie była nigdy w wielkoszlemowym półfinale.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Hubert Hurkacz w imponującym stylu zaczął turniej w Madrycie
Tenis
WTA Madryt. Magda Linette przegrała z Aryną Sabalenką po dwugodzinnej bitwie
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
Iga Świątek wygrywa pierwszy mecz w Madrycie. Niespodziewane kłopoty w końcówce
Tenis
Iga Świątek czeka na pierwszy sukces w Hiszpanii. Liderka rankingu zaczyna dziś turniej w Madrycie