Rzeczywiście Barty zaczęła nieśmiało, ale potem okazało się, że Szarapowa siłę ma, ale precyzji i refleksji brakuje. Rosjanka popełniła aż 51 niewymuszonych błędów, przegrała drugiego seta, miała swoją szansę w trzecim, gdy od stanu 0:4 doprowadziła do remisu 4:4, ale po chwili przegrała spotkanie 6:4, 1:6, 4:6. Kolejną rywalką Barty będzie Czeszka Petra Kvitova, która pokonała Amandę Anisimovą (Australia) 6:2, 6:1.
O wiele bardziej szokująca jest jednak porażka Kerber. Reprezentantka Niemiec nie miała nic do powiedzenia w starciu z Amerykanką Danielle Collins (35 WTA), która przed Australian Open nigdy nie wygrała meczu w turnieju wielkoszlemowym, a teraz jest w ćwierćfinale. Collins pokonała Kerber (nr 2 w światowym rankingu) 6:0, 6:2. Amerykanka dopiero dwa lata temu została zawodową tenisistką, wcześniej studiowała. W ubiegłym roku jako 160 w rankingu WTA nie przebrnęła eliminacji do Australian Open.
Zwycięstwo Collins to nie jedyna amerykańska radość w niedzielę. Rewelacyjnie gra też Frances Tiafoe, który w dniu swych 21 urodzin pokonał Bułgara Grigora Dymitrowa 7:5, 7:6 (8-6), 6:7 (1-7), 7:5. W tie-breaku drugiego seta Bułgar prowadził już 6:3, ale nie wykorzystał trzech setboli. Tiafoe spotka się teraz z Rafaelem Nadalem, który w Melbourne prezentuje fantastyczną formę. Wracający po kontuzji Czech Tomas Berdych w dwóch pierwszych setach był zupełnie bezradny, dopiero w trzecim nawiązał walkę, miał nawet setbola. Przegrał jednak 0:6, 1:6, 6:7 (4-7).
W polskim meczu pierwszej rundy miksta Łukasz Kubot i Iga Świątek pokonali Alicję Rosolską i Chorwata Nikolę Mekticia 6:1, 2:6 10-5.
Pierwszą rundę przebrnęła też polska juniorka Stefania Rogozińska - Dzik pokonując Australijkę Charlotte Kempenaers - Pocz 6:3, 6:4. Gorzej Rogozińskiej - Dzik poszło w deblu, gdzie w parze z Martyną Kubką przegrały z Australijkami Olivią Gadecki i Megan Smith 3:6, 3:6.