Mundial nie pomógł Macronowi

Już niemal 2/3 wyborców nie ufa prezydentowi. Rozliczają go za stan gospodarki, a nie piłki nożnej.

Aktualizacja: 19.07.2018 23:13 Publikacja: 18.07.2018 18:14

Prezydent Emmanuel Macron po finale mundialu ściska napastnika zwycięskiej reprezentacji Antoine’a G

Prezydent Emmanuel Macron po finale mundialu ściska napastnika zwycięskiej reprezentacji Antoine’a Griezmanna

Foto: AFP

Na mistrzostwach świata Emmanuel Macron dwoił się i troił. Fotograf zrobił zdjęcie, na którym widać, jak w niedzielę podskakuje, gdy Niebiescy strzelają kolejną bramkę Chorwatom na moskiewskich Łużnikach. Nieco później widać prezydenta ściskającego mimo lejącego jak z cebra deszczu każdego z graczy obu drużyn, a także swoją śliczną odpowiedniczkę Kolindę Grabar-Kitarović.

Nic jednak nie pomogło: opublikowany właśnie przez „Le Figaro" sondaż instytutu Odoxa pokazuje, że już tylko 39 proc. Francuzów ufa głowie państwa, podczas gdy 61 proc. nie aprobuje jego działań. To o 2 punkty procentowe gorszy wynik niż przed rozpoczęciem mistrzostw świata.

Sondaż przeprowadzony według innej metodologii przez Instytut Sofres (uwzględnia także osoby, które nie mają zdania) przynosi jeszcze gorszy wynik dla Macrona. Okazuje się, że może on liczyć tylko na 32 proc. poparcia (64 proc. dezaprobaty), aż o 6 pkt proc. mniej niż w czerwcu. Po 14 miesiącach w Pałacu Elizejskim Francois Hollande, ten antywzór dla obecnego prezydenta, wcale nie miał dużo gorszego wyniku (27 proc. poparcia).

– Dziś Macrona zasadniczo popierają tylko dawni wyborcy Francois Fillona (kandydat gaullistów, który w kampanii 2017 r. proponował najbardziej radykalne reformy rynkowe – red). Macron zaostrza politykę migracyjną, obniża podatki dla bogatych, ułatwia działalność biznesu. To jest wymarzony program prawicy – mówi „Rzeczpospolitej" Thomas Pellerin-Carlin z paryskiego instytutu Delorsa.

Nie tak miało być. Macron, którego do wielkiej polityki wprowadził socjalista Hollande, obiecywał, że „nie będzie ani człowiekiem prawicy, ani lewicy", tylko stanie na czele wymyślanego od nowa centrum. Jego program zakładał z jednej strony utrzymanie zabezpieczeń socjalnych, a z drugiej mocne odbicie gospodarki dzięki liberalnym reformom rynkowym.

Rok od wyborów prezydenckich bezrobocie we Francji (9,2 proc.) nie ma jednak sobie równych w Unii poza Grecją, Hiszpanią i Włochami. Jest też dwa i pół razy wyższe niż w Polsce (3,8 proc.). MFW ostrzega zaś, że okres najlepszej koniunktury kraj ma na razie za sobą: w tym roku jego gospodarka będzie rozwijała się już tylko w tempie 1,8 proc. Aż 55 proc. Francuzów obawia się, że wszystko to wepchnie ich w nędzę.

– Nigdy nie było wielkiego entuzjazmu dla Macrona. Został wybrany z braku innego kandydata, który obroni kraj przed Marine Le Pen. Takie decyzje, jak zniesienie podatków od wielkich fortun, bardzo szybko odwróciły od niego wyborców lewicy. Ale także konserwatywni wyborcy żyjący na prowincji uważają, że tylko „odjechany" polityk z Paryża mógł przeforsować ograniczenie prędkości na drogach krajowych do 80 km/h – mówi Thomas Pellerin-Carlin.

Wszystko to na razie nie ma praktycznego znaczenia. Macron będzie rządził przynajmniej do 2022 r., kiedy są zaplanowane wybory prezydenckie i parlamentarne. Co prawda w przyszłym roku odbędą się wybory europejskie, ale ich wynik mało kogo obchodzi nad Sekwaną. – Macron nie ma na razie poważnego konkurenta, który mógłby skanalizować tę całą frustrację. We Francji zaczyna za to dominować apatia, pierwszą formą protestu jest niska frekwencja w wyborach. Tego spodziewam się w przyszłym roku – mówi ekspert Instytutu Delorsa.

Słabe notowania Macrona mogą też mieć przełożenie na politykę europejską. Prezydent Francji pozostaje najpotężniejszym politykiem we Wspólnocie, nie tylko z racji swoich uprawnień, ale także kryzysu w innych dużych krajach UE. Teraz jednak i on raczej nie przeforsuje poważnych reform w zjednoczonej Europie. ©?

Na mistrzostwach świata Emmanuel Macron dwoił się i troił. Fotograf zrobił zdjęcie, na którym widać, jak w niedzielę podskakuje, gdy Niebiescy strzelają kolejną bramkę Chorwatom na moskiewskich Łużnikach. Nieco później widać prezydenta ściskającego mimo lejącego jak z cebra deszczu każdego z graczy obu drużyn, a także swoją śliczną odpowiedniczkę Kolindę Grabar-Kitarović.

Nic jednak nie pomogło: opublikowany właśnie przez „Le Figaro" sondaż instytutu Odoxa pokazuje, że już tylko 39 proc. Francuzów ufa głowie państwa, podczas gdy 61 proc. nie aprobuje jego działań. To o 2 punkty procentowe gorszy wynik niż przed rozpoczęciem mistrzostw świata.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach