Fourcade i Bjoerndalen - na emeryturze, ale z kolejnymi medalami

Wydział Dopingowy Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) pozbawił Jewgienija Ustiugowa medali z igrzysk olimpijskich w Vancouver i Soczi. Rosjanin zapowiedział apelację.

Aktualizacja: 29.10.2020 16:01 Publikacja: 29.10.2020 15:57

Jewgienij Ustiugow

Jewgienij Ustiugow

Foto: AFP

W lutym Międzynarodowa Unia Biatlonu (IBU) podała informację o nieprawidłowościach w paszporcie biologicznym zawodnika. Już wtedy Ustiugow został zdyskwalifikowany na dwa lata (chociaż wcześniej, mając ledwie 28 lat, skończył karierę) i anulowano jego wyniki z sezonu 2013/2014. Rosjanin odwołał się do Trybunału, który nie dość, że podtrzymał decyzję władz światowego biathlonu, to anulował rezultaty zawodnika od 2010 roku.

Jego prawnik Aleksiej Panicz zapowiada apelację i podkreśla, że Ustiugow nigdy nie uznał kompetencji Wydziału Dopingowego CAS. Sam zawodnik broni się, że nienaturalnie wysoki poziom hemoglobiny jest zasługą jego genów. Twierdzi też, że pierwsze dochodzenie w tej sprawie zakończyło się w 2018 roku, a zostało wznowione dwa lata później, mimo braku nowych dowodów.

Jeśli jednak dyskwalifikacja Rosjanina zostanie utrzymana, to będzie to oznaczało głębokie zmiany w tabelach medalowych wielkich imprez. Mistrzem olimpijskim w biegu masowym z Vancouver zostanie w tej sytuacji Martin Fourcade - tamten występ był otwarciem drzwi do jego wielkiej kariery. Dla Francuza będzie to szósty, złoty medal olimpijski. Tomasz Sikora przesunie się z kolei, na 10. pozycję. Ustiugow straci też brąz w sztafecie, a miejsce Rosjan zajmą na podium Szwedzi.

Cztery lata później, w Soczi Ustiugow zdobył z kolegami z drużyny złoty medal, na drugim miejscu przybiegli Niemcy, a na strzecim Austriacy. Odebranie medalu Rosjanom oznacza przyznanie go Norwegom. Dzięki temu Ole Einar Bjoerndalen będzie miał w dorobku 14 medali igrzysk olimpijskich. Dyskwalifikacja Ustiugowa będzie równocześnie oznaczać, że Rosja spadnie z pierwszego miejsca w klasyfikacji medalowej igrzysk w Soczi (zajmą je Norwegowie).

Rosjaninowi mają zostać równocześnie odebrane medale mistrzostw świata w 2011 roku, w Chanty Mansijsku (dwa srebra) i zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w Oberhofie (2010). Zwycięzcą sprintu będzie w tej sytuacji Michael Greis, trener reprezentacji Polski kobiet.

W sprawie jest jeszcze wątek humorystyczny. Głos zabrał rosyjski biegacz na nartach Siergiej Ustiugow, który ma dość zamieszczania jego zdjęć do ilustracji materiałów o Jewgieniju. We wpisie zamieszczonym w serwisie Instagram poprosił dziennikarzy o to, by lepiej wykonywali swoją pracę.

W lutym Międzynarodowa Unia Biatlonu (IBU) podała informację o nieprawidłowościach w paszporcie biologicznym zawodnika. Już wtedy Ustiugow został zdyskwalifikowany na dwa lata (chociaż wcześniej, mając ledwie 28 lat, skończył karierę) i anulowano jego wyniki z sezonu 2013/2014. Rosjanin odwołał się do Trybunału, który nie dość, że podtrzymał decyzję władz światowego biathlonu, to anulował rezultaty zawodnika od 2010 roku.

Jego prawnik Aleksiej Panicz zapowiada apelację i podkreśla, że Ustiugow nigdy nie uznał kompetencji Wydziału Dopingowego CAS. Sam zawodnik broni się, że nienaturalnie wysoki poziom hemoglobiny jest zasługą jego genów. Twierdzi też, że pierwsze dochodzenie w tej sprawie zakończyło się w 2018 roku, a zostało wznowione dwa lata później, mimo braku nowych dowodów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej