Na Krymie został już tylko rosyjski

Na zajętym przez Rosję półwyspie ukraińskich szkół już nie ma. Rusyfikacja dotyka także rdzennych mieszkańców – Tatarów krymskich.

Aktualizacja: 29.08.2018 19:48 Publikacja: 28.08.2018 19:14

Na Krymie został już tylko rosyjski

Foto: Domena publiczna

Po aneksji Krymu w marcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zapewniał, że Moskwa „zadba o prawa wszystkich mieszkających na Krymie narodów". Wtedy formalnie języki ukraiński i krymskotatarski otrzymały taki sam status jak rosyjski. W praktyce ten ostatni przez ponad cztery lata od aneksji konsekwentnie wypycha z przestrzeni publicznej wszystkie pozostałe.

Członek Medżlisu (zdelegalizowanego przez Rosję samorządu Tatarów krymskich) Eskender Barijew alarmuje, że z 16 działających na półwyspie przed aneksją krymskotatarskich szkół pozostało jedynie siedem, reszta została częściowo zrusyfikowana. Z przeprowadzonego w 2014 roku przez władze rosyjskie spisu ludności wynika, że na Krymie mieszka prawie 230 tys. Tatarów krymskich. Do dzisiaj Rosja nie uznała ich jednak za „rdzennych mieszkańców".

W jeszcze gorszej sytuacji znalazło się prawie 300 tys. mieszkańców półwyspu deklarujących narodowość ukraińską. Cytowany przez kijowskie media szef ukraińskiego centrum kulturalnego na Krymie Leonid Kuźmin twierdzi, że nie ma już żadnej szkoły, w której wszystkie przedmioty byłyby wykładane po ukraińsku. Według Kuźmina, rosyjskie władze zamknęły siedem działających przed aneksją ukraińskich szkół.

Obecne władze Krymu powołują się na ustawę o nauce języków mniejszości narodowych, którą rosyjska Duma przeforsowała pod koniec czerwca. W świetle tych przepisów to właśnie rodzice powinni wnioskować o naukę w języku ukraińskim lub krymskotatarskim.

– Na ukraiński język nie ma popytu. Działa jedna ukraińska szkoła w Teodozji. W przypadku Tatarów krymskich sytuacja jest inna. Przetłumaczyliśmy wszystkie podręczniki na krymskotatarski, ponieważ chętnych do nauki w tym języku jest sporo. Przed 2014 rokiem tu nigdy nie było takich podręczników – mówi „Rzeczpospolitej" Anton Garkawiec, rzecznik resortu edukacji tak zwanej Republiki Krym. Zaprzecza, że krymskotatarskie szkoły są zamykane i przekształcane na rosyjskojęzyczne. – Działa 15 takich szkół – twierdzi.

Informacji tych nie udało się jednak zweryfikować, ponieważ rok szkolny jeszcze się nie rozpoczął. Nie udało się też znaleźć „jedynej ukraińskiej szkoły". Przed aneksją była to szkoła nr. 20 im. Ołeny Telihy z ukraińskim językiem nauczania. W 2015 roku z nazwy zniknęło nazwisko ukraińskiej poetki i działaczki Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Od tamtej pory w Teodozji działa „średnia szkoła nr 20". Na jej stronie internetowej nie ma ani słowa o „ukraińskim języku nauczania". Wszystko po rosyjsku, a główna wiadomość dotyczy niedawnych obchodów rosyjskiego Dnia Flagi. Jest też wzór wniosku, w którym rodzice mogą zaznaczyć język nauczania.

– Dyrektorzy szkół wprost mówią rodzicom, że wnioskowanie o naukę w języku ukraińskim będzie wiązało się z konsekwencjami – twierdzi w wywiadzie „Rzeczpospolitej"Anna Andrijewska, krymska dziennikarka, która po aneksji zamieszkała na Ukrainie. – Przed rosyjską aneksją władze w Kijowie nie wspierały na Krymie języka ukraińskiego. Rosja prowadziła agresywną rusyfikację, przeznaczała na to ogromne fundusze. Lokalne władze były całkowicie prorosyjskie. ©?

Po aneksji Krymu w marcu 2014 roku prezydent Rosji Władimir Putin zapewniał, że Moskwa „zadba o prawa wszystkich mieszkających na Krymie narodów". Wtedy formalnie języki ukraiński i krymskotatarski otrzymały taki sam status jak rosyjski. W praktyce ten ostatni przez ponad cztery lata od aneksji konsekwentnie wypycha z przestrzeni publicznej wszystkie pozostałe.

Członek Medżlisu (zdelegalizowanego przez Rosję samorządu Tatarów krymskich) Eskender Barijew alarmuje, że z 16 działających na półwyspie przed aneksją krymskotatarskich szkół pozostało jedynie siedem, reszta została częściowo zrusyfikowana. Z przeprowadzonego w 2014 roku przez władze rosyjskie spisu ludności wynika, że na Krymie mieszka prawie 230 tys. Tatarów krymskich. Do dzisiaj Rosja nie uznała ich jednak za „rdzennych mieszkańców".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem